Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Awantura w Walencji. Tego nie zobaczycie w polskich mediach [WIDEO]

Nie wszystkie media w Polsce poinformowały swoich odbiorców o okolicznościach spotkania hiszpańskich władz z walczącymi ze skutkami tragicznej powodzi mieszkańcami Walencji. Skrzętnie pominięto fakt, że premier Pedro Sanchez uciekł przy okrzykach wściekłego tłumu. "Było realne zagrożenie dla jego życia" - piszą hiszpańskie media.

Samochód premiera Pedro Sancheza po wizycie w Walencji
Samochód premiera Pedro Sancheza po wizycie w Walencji
print screen - x.com

Para królewska Filip VI i królowa Letycja, ale także premier Hiszpanii Pedro Sanchez i szef regionu Walencji Carlos Mazon odwiedzili miasto Paiporta.

Rozwścieczony tłum wykrzykiwał obelgi i oskarżenia pod adresem Sancheza i Mazona. Obaj szli za plecami króla, w którego trafiało błoto przeznaczone dla dwóch polityków. Ludzie przeprosili później monarchę tłumacząc, że nie mają do niego pretensji. Filip VI i jego żona zostali i rozmawiali z mieszkańcami.

Premier musiał się ewakuować

Sanchez i Mazon musieli jednak ze względu bezpieczeństwa zostać ewakuowani. Zrozpaczeni ludzie dali upust swojemu rozgoryczeniu. Większość mediów pominęła w swoich relacjach poniższe wydarzenia.

Podczas wizyty w Walencji doszło do sytuacji bez precedensu. Samochód, którym podróżował Sanchez został zaatakowany i kompletnie zniszczony. Ludzie kopali drzwi, szarpali za klamki, a na końcu łopatami rozbili szyby terenówki, którą przybył premier.

Towarzyszyły temu wulgarne wyzwiska i oskarżenia.

Hiszpańskie media podają, że według nieoficjalnych informacji socjalistyczny polityk został uderzony kijem w plecy, a jego życiu zagrażało realne niebezpieczeństwo.

Jak podał dziennikarz Pelayo Barro, Sanchez miał po tych wydarzeniach zaproponować Mazonowi wspólne oświadczenie dla mediów, w którym mieli potępić agresję, jednak szef regionu odmówił.

Tragiczna powódź

Hiszpańskie władze oskarżane są o bierność i zbyt późne poinformowanie o możliwej skali powodzi.

W wyniku kataklizmu zginęło ponad 200 osób. To jednak nie ostateczna liczba ofiar śmiertelnych. Ostatecznie może być ich znacznie więcej ze względu na trwające poszukiwania ludzi, którzy utknęli w swoich samochodach na parkingach podziemnych.

Dopiero kilka dni po silnych opadach rząd wysłał na miejsce siły wojskowe do pomocy w usuwaniu skutków powodzi na wschodzie kraju. Swoją pomoc zaoferowali także Francuzi.

To jednak może nie być koniec, bo synoptycy ostrzegają przed kolejnymi intensywnymi opadami na wschodzie Hiszpanii.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Hiszpania #powódź #Pedro Sanchez

st