"W celu wymiany kierownictwa SA w Warszawie złamano wszelkie standardy, złamano wszelkie reguły dotyczące trybu odwoływania prezesa, złamano wszelkie reguły dotyczące trybu powołania prezesa sądu" - mówił dziś sędzia Piotr Schab, którego bezprawnie odwołał resort Adama Bodnara. Jak zapowiedział sędzia - osoby, które zdecydowały o tych działaniach, "poniosą odpowiedzialność".
Dziś przed warszawskim sądem apelacyjnym odbył się wiec wyrażający poparcie dla odwołanego prezesa tego sądu Piotra Schaba, z udziałem Klubów "Gazety Polskiej".
Minister Bodnar odwołał (bezprawnie) sędziego w lutym, zaś w poniedziałek resort poinformował, że 22 marca szef MS na stanowisko prezesa tego sądu powołał sędzię Dorotę Markiewicz. "Kandydaturę sędzi Markiewicz na stanowisko prezesa poparło 20 marca br. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SA. Głosowało za nią 71 z 74 sędziów biorących udział w Zgromadzeniu, 3 sędziów wstrzymało się od głosu. Nie miała kontrkandydata. Sędzia Schab nie pojawił się na obradach zgromadzeniach" - informowało wtedy MS.
"W celu wymiany kierownictwa SA w Warszawie złamano wszelkie standardy, złamano wszelkie reguły dotyczące trybu odwoływania prezesa, złamano wszelkie reguły dotyczące trybu powołania prezesa sądu"
Jak podkreślił w związku z tym "złamane zostały wszelkie reguły państwa prawa", w tym także zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny.
"Nie mam prawa uznać więc, że zasiadająca obecnie w moim gabinecie osoba jest prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nie mam takiego prawa, ponieważ jako sędzia jestem zobowiązany do przestrzegania konstytucji i ustaw, a samo to, że wydano orzeczenie w TK, które dotyczy pełnienia przeze mnie tej funkcji odczytuję jako powinność i obowiązek do trwania przy funkcji"
I dodał - "nie aspiruję do tego, żeby fotel prezesa uznać za rzecz permanentnie mi przynależną, ale musimy trzymać się prawa".
Wskazał także, że osoby które doprowadziły w ostatnich tygodniach do tych zmian "poniosą za to odpowiedzialność". "Muszą ponieść odpowiedzialność, albowiem doszło do przestępstwa popełnionego wielokrotnie. Jest jasne, że nadejdzie czas, kiedy upomnimy się o przestrzeganie prawa w naszym kraju" - zaznaczył sędzia Schab.
Podziękował za udział w dzisiejszym zgromadzeniu zastępcom prokuratora generalnego Robertowi Hernandowi i Michałowi Ostrowskiemu, członkowi Krajowej Rady Sądownictwa sędziemu Maciejowi Nawackiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości z czasów PiS Łukaszowi Piebiakowi, działaczowi opozycji z czasów PRL Adamowi Borowskiemu (Kluby Gazety Polskiej) oraz politykom Antoniemu Macierewiczowi (PiS) oraz Robertowi Bąkiewiczowi.
"Mówi się, że TK nie obowiązuje. Za chwilę usłyszymy, że Sąd Najwyższy w części nie obowiązuje. Proszę mi znaleźć w Europie takie państwo, w którym nie respektowano by orzeczeń sądów konstytucyjnych"
Zgromadzeni, w tym Klubowicze "Gazety Polskiej", skandowali m.in.: "niepodległość" i "praworządność". Mieli ze sobą biało-czerwone flagi.
Na Twitterowym profilu zastępcy prokuratora generalnego - prok. Michała Ostrowskiego - pojawił się wpis, wyrażający pełne poparcie dla Piotra Schaba.
"Pan sędzia ma moje pełne poparcie. Jest to niezawisły sędzia, który działa w oparciu o obowiązujące w Polsce prawo. Dlatego też stał się obiektem kłamliwej kampanii medialno-politycznej, w której przedstawia się go społeczeństwu jako osobę rzekomo niegodną noszenia togi. Prym w tej kampanii wiedzie partia sędziowska „Iustitia”. Zwieńczeniem tej akcji było nielegalne odwołanie sędziego Piotra Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sędzia Schab nie składa broni i będzie walczył z bezprawiem. Prokuratorzy wierni przysiędze prokuratorskiej będą go wspierać!"