Mam powinność złożenia oświadczenia dotyczącego podstaw prawnych rzekomej decyzji o odwołaniu prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie - rozpoczął oświadczenie dla prasy prezes tego Sądu sędzia Piotr Schab. Zakwestionował decyzję ministra Adama Bodnara kontrując, że decyzja o jego odwołaniu z funkcji prezesa SA w Warszawie nie ma mocy prawnej.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar w środę 21 lutego 2024 roku odwołał Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie - podały wczoraj media.
Decyzję szefa MS zakwestionował dziś sam prezes SA w Warszawie sędzia Piotr Schab.
- Mam powinność złożenia oświadczenia dotyczącego podstaw prawnych rzekomej decyzji o odwołaniu prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, która nosi datę 20.02. bieżącego roku, a przesłana została do Sądu w dniu wczorajszym - rozpoczął.
Zdaniem sędziego „decyzja ta jest całkowicie bezprawna”.
- Nie nazwę jej nawet decyzją, bo trudno w tej chwili mówić o jakimkolwiek trybie nadzoru administracyjnego w związku z powyższym dekretem, który łamie ustawę. Trzeba pamiętać, że minister Adam Bodnar wydał ów dekret negując w całej rozciągłości fakt, który w istocie rzeczy zaistniał; negując powzięcie przez Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie dnia 18.02. bieżącego roku uchwały negatywnie opiniującej wniosek ministra sprawiedliwości […] ws. odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego
- tłumaczył.
Jak mówił, „ów dekret neguje w całej rozciągłości fakt przesłania Ministerstwu Sprawiedliwości odpisu uchwały; a więc stanowi to poświadczenie nieprawdy dokonane publicznie przez wysokiego szczeblem funkcjonariusza publicznego”.
Sędzia Schab wyraził przekonanie, że „mamy tu do czynienia nie tylko z poświadczeniem nieprawdy, ale też z naruszeniem art. 231 Kodeksu karnego”.
- W moim przekonaniu mamy do czynienia z przestępstwem urzędniczym
- dodał.
Powtórzył, że w związku z powyższym nie został odwołany z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie.