Pierwszego lipca kończą się tarcze chroniące Polaków, które przygotował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Oznacza to lawinowy wzrost rachunków za prąd, gaz, ciepło systemowe, ale również wodę i ścieki. Upadają już pierwsze firmy, które nie są w stanie wytrzymać kosztów. – To pełzająca katastrofa – mówi nam Zbigniew Kuźmiuk z Prawa i Sprawiedliwości.
Przedsiębiorcy już dostają wyższe rachunki za gaz. Mało kto spodziewał się jednak, że będą one tak horrendalne. 10 czerwca, po 17 latach działalności, posiadając kilkanaście sklepów w Trójmieście, sieć Piekarnia Paryska ogłosiła upadłość. Powodami zamknięcia mają być drastyczne podwyżki cen gazu ziemnego i energii elektrycznej. Jak podali w wyjaśnieniu przedsiębiorcy, ich koszty wzrosły znacznie z 38 tys. zł w 2023 r. do 237 tys. w 2024. Z powodu wzrostu kosztów zamknęła się też restauracja Na Wzgórzu w Moszczenicy.
„Po pysznym jedzeniu i niedzielnych obiadach w restauracji Na Wzgórzu w Moszczenicy zostały tylko miłe wspomnienia. Niestety ze względu na rosnące ceny restauracja musiała zostać zamknięta, a pracę straciło aż 12 osób. O zamknięciu restauracji pisaliśmy jakiś czas temu. Tylko teraz za miesiąc styczeń restauracja od PGNiG otrzymała rachunek za gaz w kwocie 21 636,52 zł. Wcześniej firma za gaz płaciła rachunki ok. 6000 złotych”
– czytamy w portalu Moszczenica.info. Podobny problem ma mleczarnia w Łużnej istniejąca od 110 lat. Faktura za styczeń opiewała na 32 tys. zł. W grudniu było 6 tys.
W podobnej sytuacji są dziesiątki tysięcy przedsiębiorców w całym kraju. Co ciekawe, strach przed podwyżkami jest tak powszechny, że zaczęli go wykorzystywać przestępcy i sprzedawcy paneli fotowoltaicznych.
„Ministerstwo Klimatu i Środowiska ostrzega przed stronami internetowymi, wiadomościami sms, zdjęciami wykorzystującymi wizerunki znanych osób zawierającymi linki wyłudzające dane. Grafiki i posty wzbudzające zaufanie z hasłem »jak uniknąć ogromnych podwyżek energii« pojawiły się w mediach społecznościowych. Przypominamy, że od 1 lipca 2024 r. będzie obowiązywała ustawa o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym. Klikanie w niesprawdzone linki i fałszywe informacje na temat sposobów uniknięcia drastycznych podwyżek jest jednym ze sposobów wyłudzania danych, oszustw oraz prowadzenia działań dezinformacyjnych, których celem jest wywołanie paniki”
– napisało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Przypomina też o tym, że rząd przyjął ustawę o bonie energetycznym.
Zdaniem posłów opozycji pomoc jest niewystarczająca. – Z rozwiązań zaproponowanych przez koalicję rządzącą skorzystają tylko nieliczni i ma ona charakter w zasadzie symboliczny. Wydaje się, że nasze prognozy o tym, iż ceny prądu wzrosną o 30 proc., gazu o 50 proc. i ciepła systemowego o kilkadziesiąt procent, były niedoszacowane. Sam otrzymałem prognozę podwyżki prądu o 100 proc. Może to zostanie skorygowane – mówi nam Zbigniew Kuźmiuk.
Jak przypomina, Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt ustawy mający zapobiegać podwyżkom. Podpisało się pod nim 130 tys. obywateli. – Jak na razie projektowi nie został nadany bieg i nie ruszyło jego procedowanie. Widać, że koalicja nie jest tym zainteresowana – mówił nam Kuźmiuk. – Upadek polskich przedsiębiorców to wzrost bezrobocia, ale jednocześnie niższe wpływy do budżetu. Jeżeli rząd nie będzie reagował, to będzie pełzająca katastrofa – mówi nam Zbigniew Kuźmiuk.