Katarzyna Augustynek, która sama wywróciła się przed pomnikiem smoleńskim podczas przepychanek, nagle ożywiła się, gdy leżąc na noszach przed karetką pogotowia zobaczyła kamerę Telewizji Republika. Poziom agresji pozostał niezmiennie wysoki, a pobudzenie świadczy, że ze zdrowiem chyba jednak nie jest tak źle.
Przed pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej w Warszawie, podczas kolejnej miesięcznicy tych wydarzeń, doszło do skandalicznych scen z udziałem prorządowych prowokatorów szargających pamięć ofiar z 10 kwietnia 2010 r. Zaskakujące było też zachowanie policji, która otaczała kordonem prowokatorów z wieńcem.
Wśród tych prowokatorów była znana prorządowa "aktywistka" Katarzyna Augustynek. Podczas szarpania się z wieńcem kobieta upadła na ziemię i długo się nie podnosiła, po czym udzielano jej pomocy medycznej. Co istotne, Augustynek leżała długo na ziemi, a poseł Dariusz Matecki relacjonował, że policja miała spisywać ludzi za to, że... ją wywrócili. Choć nie ma żadnych wątpliwości, jak było naprawdę.
Warszawianka roku Rafała Trzaskowskiego sama wywróciła się pod pomnikiem a policja właśnie spisuje ludzi, że ją wywrócili. pic.twitter.com/Xtmi0hFEKH
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 10, 2024
Sytuacja wyglądała poważnie, ale kobieta doznała nagłego "ożywienia", gdy zobaczyła kamerę Telewizji Republika. - Idź z tą cholerną kamerą! - wykrzykiwała, leżąc na noszach przed karetką. Chyba przydałoby się coś na obniżenie ciśnienia...
Przyjechał pod pomnik Prezes Kaczyński i Babcia Kasia cudownie ozdrowiała pic.twitter.com/GgLhSv6BRN
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) September 10, 2024