- Od samego początku byłem przeciwnikiem tego, żeby ten projekt (CPK) nazywał się w ten sposób, tym bardziej, że my nie centralizujemy Polski - powiedział Klimczak w nielegalnie przejętej TVP Info. - My pracujemy na całej sieci. Jeśli powstaje linia z Warszawy do Łodzi, z Łodzi do Poznania, do Wrocławia, to my staramy się, aby rozwijały się także inne linie, a kolej dużych prędkości miała kontynuację - dodał.
- Nazwa CPK zostanie zmieniona, ponieważ projekt został zmieniony, ma poprawione parametry, jest bardziej funkcjonalny, nie jest scentralizowany - podkreślił minister. - Jak będzie nazywał się nowy port lotniczy oraz jak będzie nazywał się ten projekt, to osobna kwestia. Nie zaprzeczam, że ja na ten temat myślę i pracuję, bo ta nazwa została skompromitowana - ocenił. Zaznaczył jednocześnie że minister infrastruktury nie jest pełnomocnikiem do spraw CPK.
W poniedziałek WP podała, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w grudniu 2023 r. wydało zgodę na sprzedaż 160-hektarowej działki wiceprezesowi prywatnej firmy - spółki Dawtona. Do sprzedaży doszło mimo sprzeciwu władz Centralnego Portu Komunikacyjnego, dla budowy którego działka była kluczowa, ponieważ przez ten grunt - w Zabłotni pod Grodziskiem Mazowieckim - ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do CPK.
Premier Donald Tusk we wtorek w nawiązaniu do tej sytuacji powiedział, że "nie będzie używał nigdy skrótu CPK", bo dziś „wszyscy w Polsce” odczytują skrót CPK jako „cały PiS kradnie”. Jak dodał, ówczesny minister rolnictwa wyraził zgodę na sprzedaż działki 19 października 2023 r., a cały proces i kluczowe formalności zostały zrealizowane w 24 godziny, między 30 listopada a 1 grudnia 2023 r.
Donald Tusk:
— chrzanik (@chrzanikx) October 28, 2025
„Nie będę już używał skrótu CPK bo CPK oznacza dziś CAŁY PIS KRADNIE” pic.twitter.com/1oszeB2I0v
Politycy PiS ujawnili jednak szereg dalszych zaniechań związanych z działką w Zabłotni, m.in. mijanie się z prawdą Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który jeszcze kilka dni temu utrzymywał, że nie ma możliwości odkupu nieruchomości (choć umowa świadczy zupełnie co innego).
Prawo i Sprawiedliwość wskazuje, że sprawa może być wykorzystywana przez rząd do blokowania budowy CPK.
- Ta pseudo-afera miała służyć temu, żeby Tusk mógł spełnić swoje marzenie, czyli zrezygnować z CPK. W umowie jest prawo odkupu działki po tej samej cenie. Czyli interes państwa został zabezpieczony. Donald Tusk nie ma żadnej wymówki! Musi budować CPK. Niech przestanie kłamać i niech przestanie blokować rozwój Polski
- wskazali posłowie PiS.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            