Wolność dla niepodległych państw naszego regionu, to kwestia życia i śmierci - napisał w sobotę na łamach peruwiańskiego dziennika "El Comercio" prezydent RP Andrzej Duda. Stwierdził też, że niezależność krajów Europy Wschodniej zawsze była solą w oku rosyjskich imperialistów.
W tekście opublikowanym w 83. rocznicę ataku Związku Radzieckiego na Polskę Duda wyjaśnił, że przejawem dążeń Moskwy do odbudowy sowieckiego imperium była w ostatnich latach m.in. napaść Rosji na Gruzję w 2008 r., tłumienie ruchów wolnościowych na Białorusi oraz na Ukrainie oraz działania zbrojne prowadzone przeciwko tej ostatniej od roku 2014.
"Rosja zawsze chce władzy nad całą Europą Środkową i Wschodnią. Ale wolna Polska, wolna Ukraina i wszystkie inne niepodległe państwa naszego regionu nigdy się na to nie zgodzą. Dla naszych narodów to kwestia życia i śmierci, zachowania tożsamości i przetrwania. To kwestia naszej przyszłości, bezpieczeństwa i pomyślności"
- podsumował polski prezydent.
Andrzej Duda wymienił szereg zbrodni popełnionych w trakcie sowieckiej okupacji w Polsce. Przypomniał, że trwała ona do czasu przemian demokratycznych w 1989 r., zapoczątkowanych przez polski ruch Solidarność, które doprowadziły do "prawdziwego wyzwolenia Polaków i innych narodów Europy Środkowej i Wschodniej".
Zauważył, że Rosja chce obecnie tego samego, co w 1939 i 1940 r., kiedy działała w sojuszu z hitlerowskimi Niemcami, a także w latach 1945-1991, kiedy samodzielnie władała krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
"Jeśli (...) dziś, my, Polacy, oraz inne narody naszego regionu często twierdzimy, że znamy Rosję i rozumiemy jej imperialną motywację lepiej niż Zachód, to mówimy tak właśnie dlatego, że mamy doświadczenia historyczne, których symbolem jest dla nas dzień 17 września"
- napisał Andrzej Duda.
Tekst prezydenta został opublikowany wspólnie z miesięcznikiem "Wszystko co Najważniejsze" w ramach projektu realizowanego z Instytutem Pamięci Narodowej oraz Polską Fundacją Narodową.