Poznański sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla Tomasza J. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo żony, znieważenie jej zwłok oraz spowodowanie częściowego zawalenia kamienicy na Dębcu.
Ze względu na stan zdrowia Tomasza J. posiedzenie sądu odbyło się w poznańskim Szpitalu Miejskim im. J. Strusia, gdzie od dnia zniszczenia kamienicy przebywa podejrzany.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Aleksander Brzozowski powiedział, że "sąd uznał, iż zebrany do tej pory materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo sprawstwa podejrzanego, czyli ta przesłanka ogólna tymczasowego aresztowania została spełniona w zakresie tych wszystkich trzech zarzucanych mu czynów, czyli: zabójstwa, zbezczeszczenia zwłok oraz spowodowania częściowego zawalenia się budynku, co narażało wiele osób na bezpośrednie zagrożenie utraty zdrowia lub życia".
- Sąd uznał, że słuszny jest wniosek prokuratora, że zachodzi obawa matactwa, że należy podejrzanego odizolować o świadków, potencjalnych pokrzywdzonych, których jest w tej sprawie wielu, żeby on się z nimi nie kontaktował. Sąd uznał ponadto, że spełniona jest także przesłanka grożącej podejrzanemu surowej kary – samo zabójstwo jest zagrożone dożywociem – podkreślił Brzozowski.
Jak dodał, sąd nie wziął natomiast pod uwagę przesłanki dotyczącej ucieczki lub próby ukrywania się, ponieważ Tomasz J. ze względu na stan zdrowia jest obecnie niesamodzielny i porusza się na wózku.
Tomasz J. początkowo ma trafić do aresztu śledczego w Bydgoszczy, gdzie jest specjalistyczny oddział dla chorych z poważnymi oparzeniami. Następnie, kiedy pozwoli już na to stan jego zdrowia, zostanie najprawdopodobniej przewieziony do aresztu w Poznaniu.
Tomasz J. podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Za zarzucane mu czyny Tomaszowi J. grozi więzienie nie krócej niż 8 lat, 25 lat więzienia lub dożywocie.