- We współczesnym świecie pojawia się próba zawłaszczenia pewnych idei Jana Pawła II. (...) Przetłumaczenia ich zupełnie inaczej, na język tej neoliberalnej, lewicowej elity, która próbuje tymi argumentami - tłumacząc "jak wy możecie nie wpuszczać uchodźców, jak wy możecie nie pomagać, przecież jesteście chrześcijanami" - to jest używane w zupełnie innym kontekście, do zupełnie innych potrzeb i to jest zawłaszczanie - powiedziała była premier, europosłanka Beata Szydło.
Na Zamku Królewskim na Wawelu rozpoczął się dwudniowy kongres "Jan Paweł II. Inspiracja dla świata" organizowany przez Fundację Polska Wielki Projekt. Celem spotkania z udziałem naukowców, polityków, duchownych z Polski i zagranicy jest przypomnienie intelektualnego dorobku papieża oraz szukanie w jego nauczaniu inspiracji do sprostania wyzwaniom współczesności.
Była premier Beata Szydło przemawiając podczas jednego z paneli wskazywała, że we współczesnym świecie pojawia się próba zawłaszczenia pewnych idei Jana Pawła II, a dobrym tego przykładem jest dyskusja jaka będzie toczona w Parlamencie Europejskim w ciągu najbliższych dni w sprawie nielegalnej migracji.
- Przetłumaczenia ich zupełnie inaczej, na język tej neoliberalnej, lewicowej elity, która próbuje tymi argumentami - tłumacząc "jak wy możecie nie wpuszczać uchodźców, jak wy możecie nie pomagać, przecież jesteście chrześcijanami" - to jest używane w zupełnie innym kontekście, do zupełnie innych potrzeb i to jest zawłaszczanie
- zaznaczyła Szydło.
Szydło przywołując swoje pierwsze spotkanie z kanclerz Angelą Merkel w 2016 roku w trakcie trwającego wtedy kryzysu migracyjnego mówiła, że szefowa niemieckiego rządu na jej argumenty użyła wtedy stwierdzenia: „to przecież jest obowiązek chrześcijan, my jesteśmy chrześcijanami, nie możemy inaczej”.
- Ale na moje pytanie, no dobrze, ale co zrobić, żeby ta pomoc okazała się skuteczna i pomogła tym ludziom, ale z drugiej strony nie naraziła na niebezpieczeństwo naszych obywateli, to już żadne argumenty nie padły
Według niej także w trakcie późniejszej dyskusji na forum Rady Europejskiej „praktycznie nie dotykano sedna sprawy (…), ale bardzo łatwo przechodzili politycy z jednego zdania, w którym mówili o miłosierdziu i konieczności pomagania, do bardzo wymiernych spraw, czyli do pieniędzy i na tym się to kończyło”.
- My dzisiaj, przypominając i cały czas mówiąc o Janie Pawle II, o jego ideach, bo to jest potrzebne Europie, musimy w tej chwili zbudować od nowa Europę na wartościach, bo te wartości mimo tego, że tak dużo się o nich mówi w Europie, to one niestety zostały zupełnie pogrzebane albo są właśnie zawłaszczane pewne słowa, pewne sentencje, pewne postaci i pokazywane w różnych kontekstach, które pasują tym, którzy próbują nasz świat przemodelować - tłumaczyła Szydło.
Była premier powołując się na swoje rozmowy z członkami Parlamentu Europejskiego podkreśliła, że także dla wielu z nich papież Polak jest wielką i ważną postacią.
- Pamiętam rozmowy nasze w Parlamencie Europejskim, kiedy był atak tutaj na naszego świętego papieża, wielkiego papieża i koledzy z innych krajów, w których już katolicyzm jest schyłkowy nawet, podchodzili i mówili: trzeba bronić Jana Pawła II, to jest wielki człowiek, to wielka postać, on jest dla nas bardzo ważny
- relacjonowała.
Szydło podczas swojego wystąpienia zwróciła uwagę na „zwykłe człowieczeństwo papieża, który był wśród nas”.
- Miało się poczucie tego, że to jest człowiek taki sam jak my, a jednocześnie wyjątkowy, wielki. Wszyscy go słuchali, byli w niego wpatrzeni, ale wiedzieli, że ten człowiek daje nam odwagę i ogromną siłę - podkreśliła Szydło.
Moderator dyskusji, przewodniczący rady programowej projektu Polska Wielki Projekt i europoseł PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski zwrócił uwagę, że wymiaru duchowego nie można oddzielić od wymiaru politycznego jeśli chodzi o postać Jana Pawła II.
Według niego w obecnej Europie panuje wielkie poczucie zagrożenia tożsamości, przed którym ostrzegał papież.
- Jeżeli mówimy "wiosna ludów", a więc upadek komunizmu, gdy nagle pojawiły się nieznane w Europie zachodniej państwa (…) to było coś co naruszało jakby pewien sposób myślenia o historii Europy. Dziś jak rozmawiamy o tym, to odnosimy się do dzisiejszej epoki, która dla wielu jest jesienią, albo zmierzchem narodów
- mówił Krasnodębski.
Przywołując przykłady takich państw, jak Hiszpania czy Włochy mówił: - Poczucie zagrożenia tożsamości tak ważne dla Jana Pawła II jest ogromne.
Przewodniczący rady programowej mówił także, że na forum europejskim „toczy się jakiś bardzo głęboki spór o rozumienie dobra”.
- Jeżeli patrzymy na art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, to tam jest mowa o równości kobiety i mężczyzny, o godności człowieka, tylko dla niektórych godność człowieka to jest eutanazja, miłosierdzie w znaczeniu chrześcijańskim jest czymś innym, niż głoszą to w tym nowym języku - wskazywał profesor.
Wyraził on opinię, że śmierć Jana Pawła II z następującym po niej okresem przejściowym do abdykacji Benedykta XVI „zamyka jakąś epokę”.
- Jesteśmy w innej epoce, w jakimś sensie powrotu idei z 68 roku, w innej zradykalizowanej formie - ocenił Krasnodębski.