Wraz z początkiem miesiąca ruszył system kaucyjny. Z badań wynika, że zasady jego działania zna mniej niż połowa Polaków. Dodatkowo pojawiają się kolejne pytania i wątpliwości, których nie obejmują przepisy.
System oficjalnie ruszył w ostatnim kwartale roku 2025, ale konsekwencje nieprawidłowo wyrzucanych odpadów mają nas dotknąć dopiero od stycznia 2026 r.
Jak omijać zasady? Oferta sieci sklepów zaskoczyła
Co warto wiedzieć o nowym systemie? Na pewno nie to, co mówi o nim Paulina Hennig-Kloska, szefowa MKiŚ - że butelek nie można zgniatać. Znacznie "ważniejszy" aspekt to fakt, iż system zakłada wprowadzenie kaucji za zwrot opakowań, m.in. butelek plastikowych o pojemności do 3 litrów. Jednak co ciekawe, również wczoraj, równolegle z wprowadzeniem owego systemu - sieć Kaufland wprowadził do sprzedaży wodę źródlaną Ustronianka w butelkach o pojemności… 3,001 litra. Przypadek? Wątpliwe.
Celem takiego działania może być po prostu chęć obejścia zasad nowego systemu kaucyjnego. W ten sposób, klient kupujący ww. produkt, nie musi płacić dodatkowych 50 groszy za opakowanie. Zabieg ten jest szerokokomentowany w przestrzeni medialnej.
Od dziś w Polsce obowiązuje system kaucyjny, ale już znalazły się sposoby na jego obejście. Kaufland reklamuje wodę Ustronianka w butelce o pojemności 3,001 litra – o mililitr większej niż ustawowy limit. Dzięki temu napój nie jest objęty kaucją i trafia na półki w niższej cenie. pic.twitter.com/lnvKMmxeA1
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) October 1, 2025
"Wpływy trawią do zwykłych ludzi i polskich firm" - czy aby na pewno?
Ale... przedstawiciele rządu uznali, że trzeba w tej kwestii reagować. Jan Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych skrytykował działanie, nazywając je "czystym antypolskim cwaniactwem". Dalej jednak jest jeszcze ciekawej.
Wpis brzmi tak:
Wpływy z systemu kaucyjnego trafią do zwykłych ludzi oraz do polskich firm robiących zielone technologie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: omijanie systemu to żadne eureka, tylko czyste antypolskie cwaniactwo. Wstyd też dla niemieckiego korpo Kaufland, które w Polsce promuje takie patologie.Ciekawe, czy tak samo robią u siebie w kraju
Wpływy z systemu kaucyjnego trafią do zwykłych ludzi oraz do polskich firm robiących zielone technologie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: omijanie systemu to żadne eureka, tylko czyste antypolskie cwaniactwo.
— Jan Szyszko (@szyszkoj) October 1, 2025
Wstyd też dla niemieckiego korpo @kauflandpolska, które w Polsce promuje… pic.twitter.com/BSDMgqYYAZ
Adrian Biernacki we wpisie na platformie X, odnosząc się właśnie do wpisu wiceszefa MFiPR, napisał, że sprawdził autentyczność słów o tym, iż wpływy z nowego systemu kaucyjnego faktycznie trafiają do zwykłych ludzi i polskich firm. Okazuje się, że niezupełnie.
Pierwszy z brzegu operator systemu kaucyjnego "OK Operator Kaucyjny" to spółka Lidla i Kauflandu. Beneficjent rzeczywisty wg KRS to D. Schwartz, obywatel Niemiec
– dodał.
Sprawdziłem słowa przedstawiciela rządu o tym, że wpływy z "systemu kaucyjnego" trafią do zwykłych ludzi i 🇵🇱 firm".
— Adrian Biernacki 🇵🇱 (@Adr_Biernacki) October 2, 2025
Pierwszy z brzegu operator systemu kaucyjnego "OK Operator Kaucyjny" to spółka Lidla i Kauflandu. Beneficjent rzeczywisty wg KRS to D. Schwartz, obywatel 🇩🇪. pic.twitter.com/M957wKelBP
Dziś rano, w programie "Przyjaciele Republiki" tłumaczył tego typu obejścia Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jeżeli chodzi o skutki realizacji tego pomysłu, to jest sposób na masowe łapanie klientów przez wielkie sieci. Pierwsze ruszą przecież wielkie sieci, bo mają ogromne możliwości. Jak Państwo widzą, te zwroty - bo pojawiają się już pierwsze takie sytuacje - polegają nie na tym, że wypłaca się pieniądze, tylko na tym, że uzyskuje się kupon rabatowy akurat w tej sieci. W sytuacji, kiedy zaniesie się te butelki do tej sieci - dostaje się kupon rabatowy - no to później pójdzie się tam na zakupy. To jest pomysł na dodanie masowo klientów wielkim sieciom.
– tłumaczył na antenie Republiki.
Precyzując, powiedział: "w wielkim skrócie - nie będzie gotówki, będzie kupon. Jak będzie kupon - to jest to swoiste przymuszenie do tego, żeby zrobić tam zakupy".
Kaufland reaguje i wycofuje promocję
Aktualizacja: Wieczorem odezwała się do nas sieć Kaufland, która zareagowała na opisany przez nas przypadek związany z 3,001-litrową "Ustronianką".
"W związku z pojawieniem się w naszej gazetce promocyjnej oferty wody marki Ustronianka w butelce o pojemności nieznacznie powyżej 3 litrów, chcielibyśmy wyjaśnić wszystkim naszym Klientom oraz Partnerom zaistniałą sytuację. Jednocześnie informujemy, że promocja nie zostanie zrealizowana, a wspomniany produkt został natychmiast wycofany ze sprzedaży i nie będzie dostępny w naszych sklepach" - napisano w przesłanym piśmie.
"Pragniemy jednoznacznie podkreślić, że naszym celem nigdy nie było i nie będzie obchodzenie systemu kaucyjnego. Pojawienie się tej oferty było błędem, a nie działaniem wynikającym z naszej strategii. Skala ewentualnej sprzedaży tego artykułu w porównaniu z naszym całym asortymentem napojów byłaby marginalna. Jeżeli jednak, choć w minimalnym stopniu mogłaby ona podważać słuszne i dobre rozwiązania proekologiczne, których elementem jest system kaucyjny, to byłaby sprzeczna z ideami, które przyświecają naszej sieci i są przez nas realizowane od początku obecności Kaufland w Polsce" - podkreśla sieć.
"Zrobimy wszystko, aby podobne błędy nie miały miejsca w przyszłości" - zapewnił Kaufland.