Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Jest pismo z Polski o wstrzymanie skandalicznej aukcji w Niemczech. Wydarzenie narusza prawo

Polski przedsiębiorca domaga się wstrzymania aukcji w domu aukcyjnym Felzmann, w którym wystawiono na sprzedaż pamiątki po ofiarach niemieckich zbrodni w trakcie II wojny światowej. - W piśmie skierowanym do spółki w języku polskim oraz niemieckim, wskazujemy na rażącą nieetyczność aukcji, fakt pochodzenia przedmiotów z niemieckich i sowieckich zbrodni, a także prawne przeszkody do jej przeprowadzenia - informuje pełnomocnik biznesmena, mec. Bartosz Lewandowski.

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann w Neuss w Nadrenii Północnej-Westfalii zaplanował na poniedziałek organizację aukcji, w trakcie której sprzedawane będą przedmioty należące do ofiar II wojny światowej. Na aukcję trafią m.in. zeszyt z pracami Polaka zmuszonego do pracy w obozie koncentracyjnym, opaski z żydowską gwiazdą, dokumenty wystawiane więźniom oraz niewysłane listy matek do dzieci przetrzymywanych w obozach. Jednym z najcenniejszych przedmiotów, wycenionym na 12 tys. euro, jest zbiór listów wymienianych przez żydowską rodzinę z Wierszowa. Wiele z tych pamiątek zawiera pełne dane osobowe i nazwiska.

Skandaliczna aukcja doczekała się już reakcji prezydenta RP, Karola Nawrockiego.

Pismo prawnika do domu aukcyjnego

Adwokat, dr Bartosz Lewandowski poinformował w mediach społecznościowych, że w imieniu przedsiębiorcy Radosława Tadajewskiego, skierował do domu aukcyjnego Ulrich Felzmann GmbH & co. KG wezwanie do wstrzymania aukcji.

W piśmie skierowanym do spółki w języku polskim oraz niemieckim, wskazujemy na rażącą nieetyczność aukcji, fakt pochodzenia przedmiotów z niemieckich i sowieckich zbrodni, a także prawne przeszkody do jej przeprowadzenia. Jednocześnie w imieniu p. Radosława Tadajewskiego zadeklarowałem, że – w przypadku odmowy wycofania przedmiotów ze sprzedaży - oferuje on zakup całości kolekcji celem przekazania do polskich muzeów

- przekazał Lewandowski.

Pisma trafiły również do ambasad - niemieckiej w Polsce i polskiej w Niemczech, a także do MSZ obu państw.

Lewandowski w piśmie wysłanym do domu aukcyjnego wskazuje, że tego rodzaju handel jest niezgodny zarówno z prawem polskim, jak i niemieckim, "które ma szczególnie chronić pamięć ofiar niemieckich zbrodni".

Podkreślono, że naruszone są także dobra osobiste spadkobierców ofiar.

- Jest tym bardziej oburzające, że w 2016 r. uchwalono niemieckie prawo, które w istotny sposób ograniczyło możliwość sprzedaży tzw. niemieckich dóbr kultury

- napisał prawnik.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane