Choć Donald Tusk zaklina rzeczywistość twierdząc, że w jego marszu wzięło udział ponad milion uczestników, to prawda jest zupełnie inna. Stołeczna policja poinformowała, że frekwencja niedzielnego "Marszu Miliona Serc" wynosiła o godz. 12.00 ok. 60 tys. na rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu.
"Zawsze szacujemy liczbę uczestników poszczególnych przedsięwzięć na potrzeby zapewnienia stosownych sił niezbędnych do zabezpieczenia, ale jej nie podajemy"
- napisała stołeczna policja na platformie X.
Zawsze szacujemy liczbę uczestników poszczególnych przedsięwzięć na potrzeby zapewnienia stosownych sił niezbędnych do zabezpieczenia, ale jej nie podajemy.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 2, 2023
"Natomiast informacje podane w mediach pokrywają się z szacowaną frekwencją z godz. 12.00, tj. ok. 60 tys. na Rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu. Zabezpieczyliśmy również przejazd ok. 470 autokarów"
- dodała.
Natomiast informacje podane w mediach pokrywają się z szacowaną frekwencją z godz. 12.00, tj. ok. 60 tys. na Rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu. Zabezpieczyliśmy również przejazd ok. 470 autokarów.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 2, 2023
Tym samym obliczenia Donalda Tuska i jego kolegów można włożyć między bajki.
Zainicjowany przez lidera PO Donalda Tuska Marsz Miliona Serc rozpoczął się w samo południe na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. Manifestanci przeszli ulicami Marszałkowską, Świętokrzyską, Jana Pawła II aż do Ronda "Radosława". Mieli ze sobą flagi Polski, Unii Europejskiej, emblematy Koalicji Obywatelskiej czy transparenty i koszulki z antyrządowymi hasłami lub hasłami wspierającymi opozycję.