Fundacja „Otwarty Dialog” dała się poznać z zaangażowania w antyrządowe protestów totalnej opozycji. Powstała nawet specjalna instrukcja nawołująca do „wyłączenia rządu” Beaty Szydło oraz destabilizacji sytuacji w kraju. Jej autorem okazał się... właśnie Bartosz Kramek, którego żona jest prezesem „Otwartego Dialogu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nawoływał do awantur i "wyłączenia rządu"! Służby sprawdzą Fundację Otwarty Dialog
Teraz na temat działania fundacji „Otwarty Dialog” wychodzą nowe fakty. Do 21 lipca w radzie fundacji zasiadał mec. Jacek Świeca, biznesowo powiązany z gen. Markiem Dukaczewskim, byłym szefem WSI i prezesem Stowarzyszenia „Sowa”, które zrzesza byłych oficerów WSI związanych z rosyjskimi służbami specjalnymi. Prezesem Fundacji Otwarty Dialog jest Lyudmyla Kozlowska, prywatnie żona Kramka.
Jak wynika z ustaleń TVP Info, w 2014 roku, za rządów koalicji PO-PSL Fundacja „Otwarty Dialog” zwróciła się do ówczesnej szefowej MSW Teresy Piotrowskiej o koncesję na wykonywanie działalności gospodarczej „w zakresie obrotu wyrobami o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym”.
Koncesję opiniował pozytywnie były szef SKW Piotr Pytel, któremu teraz prokuratura postawiła zarzuty ws. nielegalnej współpracy z FSB. Minister Piotrowska wydała zgodę. Fundacja, która otwarcie nawołuje do „stworzenia polskiego Majdanu” uzyskała zatem koncesję na broń.
Świadczą o tym następujące dokumenty:
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak 12 czerwca 2017 roku wydał decyzję o cofnięciu Fundacji Otwarty Dialog koncesji na handel bronią:
To nie jedyna fundacja, zaangażowana w antyrządowe protesty, której działania budzą poważne zaniepokojenie.
W najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska” opisane zostały kulisy działalności fundacji „Akcja Demokracja”. Dziennikarskie śledztwo sugeruje, że wątpliwa jest bezinteresowność zagranicznych fundatorów i sponsorów we wspieraniu antyrządowej fundacji „Akcja Demokracja”, która była organizatorem wielu ostatnich antyrządowych protestów. Chodzi między innymi o „Łańcuch Światła” (manifestację niezwykle podobną do protestów, które całkiem niedawno miały miejsce w USA, oraz na Węgrzech).
#UJAWNIAMY: Niemiecki minister opłacił pucz! Czytaj w jutrzejszym wydaniu „Gazety Polskiej”.#GazetaPolska pic.twitter.com/QZDxqrUixL
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 1 sierpnia 2017