Dziś o godzinie 14.00 z Ronda Dmowskiego wystartuje, jak co roku, Marsz Niepodległości, największe tego typu cykliczne wydarzenie w kraju.
Dla wielu środowisk związanych z tzw. "salonem" Marsz i świętujący w tym biało-czerwonym pochodzie Polacy są solą w oku już od lat. I nastawienie zmienia się jedynie koniunkturalnie i na chwilę.
Najlepszy przykład tego podejścia dał dzisiaj Konrad Piasecki, dziennikarz TVN24. Zamieścił w mediach społecznościowych oburzony wpis.
- Kompletny absurd 11 listopada. Warszawa poblokowana i pozagradzana. Nie da się przedrzeć do i przez Aleje Jerozolimskie - „Bo będzie Marsz”. Setki ludzi odbijają się od policyjnych barierek bezskutecznie próbując dojść np do Muzeum Narodowego. Dziękuję za takie świętowanie - napisał Piasecki.
Kompletny absurd 11 listopada. Warszawa poblokowana i pozagradzana. Nie da się przedrzeć do i przez Aleje Jerozolimskie - „Bo będzie Marsz”. Setki ludzi odbijają się od policyjnych barierek bezskutecznie próbując dojść np do Muzeum Narodowego. Dziękuję za takie świętowanie pic.twitter.com/dCLO2KUfPs
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) November 11, 2025
Zamknięte dla ruchu są Aleje Jerozolimskie, most Poniatowskiego, ul. Marszałkowska i ścisłe centrum miasta. Autobusy i tramwaje zostały skierowane na objazdy. Powodem utrudnień są obchody Narodowego Święta Niepodległości.
Zwrócono uwagę, że tym samym środowiskom nie przeszkadzają jednocześnie m.in. biegi uliczne, które blokują na długie godziny arterie Warszawy i wielu innych miast.
Tak, bo Święto Niepodległości powinniśmy świętować w Lesie Kampinoskim pod Warszawą i w sumie to takie nikomu niepotrzebne święto, przez które elita nie dojedzie do teatru.💁♂️
— Cezary Bachański (@BachanskiCezary) November 11, 2025
Co innego blokować ulice na maratony w centrum miasta, wtedy jest nowocześnie i europejskio. Gdyby… https://t.co/gubq49GbZo