"Rzeczpospolita" podała w miniony wtorek, 16 września, powołując się na własne informacje, że w budynek w Wyrykach-Woli na Lubelszczyźnie uderzyła rakieta wystrzelona przez polski samolot F-16, która miała na celu zestrzelenie rosyjskiego drona. Według redakcji, rakieta "miała dysfunkcję układu naprowadzania".
Jak się jednak okazuje, rząd nie informował w tej sprawie również prezydenta RP, mimo zapewnień Donalda Tuska, że jest w kontakcie z głową państwa. - Pan Prezydent podkreśla, że nie był w tym zakresie informowany, podobnie jak BBN, a sprawa nie została przedstawiona i wyjaśniona na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego - przekazało we wtorek popołudniu BBN. Prezydent RP zażądał wyjaśnień od rządu w tej sprawie.
W środę 17 września serwis TVN24+ przekazał, że według "nieoficjalnych informacji oklauzulowana notatka na temat nocy, gdy doszło do wtargnięcia rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski, 12 września miała trafić do BBN".
Biuro odpowiedziało, że są to fałszywe insynuacje.
- Serwis TVN24+ fałszywie insynuuje, jakoby w konkretnym dniu – tj. 12 września 2025 r. – do Biura Bezpieczeństwa Narodowego wpłynął dokument niejawny opisujący zdarzenie w m. Wyryki - napisano w komunikacie BBN.
Wczoraj na ten temat mówił w Telewizji Republika szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Sławomir Cenckiewicz:
Propozycja dla rządu Tuska
Dziś z kolei Cenckiewicz wrócił do tematu w rozmowie z Radiem ZET. Przyznał wprost, iż „nie ma notatki, która mówiłaby o historii domu w Wyrykach, tak, jak przedstawiła to Rzeczpospolita i jak mówimy o tym od mniej więcej tygodnia”.
I właśnie dlatego - szef BBN wystosował do członków rządu propozycję konfrontacji w sprawie tej notatki, która mogłaby odbyć się na sejmowej komisji ds. służb specjalnych czy komisji obrony narodowej.
- Ja proponuję panu (ministrowi koordynatorowi służb specjalnych, Tomaszowi) Siemoniakowi, ministerstwu obrony narodowej, panu (rzecznikowi ministra koordynatora służb specjalnych, Jackowi) Dobrzyńskiemu i paru jeszcze innym dżentelmenom z rządu (premiera) Donalda Tuska konfrontację na te notatki
– wskazał.
Nawiązał w ten sposób do słów Siemoniaka, który w rozmowie z TVN24 ocenił, iż wszystko wskazuje na to, że w Wyrykach spadła rakieta wystrzelona przez nasz samolot.
Co więcej, szef BBN zapewnił, że notatka ta jest „na niskiej klauzuli” i dlatego - według niego - „w ramach kontroli parlamentarnej wszystkie stronnictwa reprezentowane w polskim parlamencie mogłyby się nad nią pochylić”, aby skonfrontować jej zawartość z tym „co opowiada Siemoniak”.
Ponownie dopytywany o to, czy widział tę notatkę, Cenckiewicz odpowiedział, że nie widział jej osobiście. Zapewnił jednocześnie, że ma dostęp do informacji niejawnych i w kwestii tej notatki wierzy kolegom zarówno z Kancelarii Prezydenta, jak i BBN.