Obecność sojusznicza w Polsce to obok Narodowej Rezerwy Amunicyjnej czy szumnie zapowiadanej przez rząd Tuska "Tarczy Wschód" obszar, który mógłby najmocniej dotknąć ograniczenie środków na obronność. Dokument dotyczący planów cięć ujawniła dzisiaj Telewizja Republika. – Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, który nas czeka, jest wygrana Donalda Trumpa w wyborach w USA i związany z tym głęboki konflikt amerykańsko-niemiecki. W tym konflikcie Polska, pod rządami Tuska, stanie u boku Berlina przeciwko USA. W tej sytuacji utrzymywanie czy dalsze rozbudowywanie obecności amerykańskiej w Polsce jest mało prawdopodobne. A cięcia budżetu, w tym środków na obecność tych wojsk, będą instrumentem zniechęcania Amerykanów do angażowania się w tym regionie. Będzie wykonywana linia polityki niemieckiej – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl. prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, ekspert ds. międzynarodowych, wykładowca z Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ).
Jak wynika z ujawnionych przez Piotra Nisztora dokumentów, Sztab Generalny WP zwraca uwagę, że cięcia w CPR (Centralny Plan Rzeczowy) w latach 2025-2028 r. będą przeszkodą w utrzymaniu "kierunków i tempa transformacji Sił Zbrojnych RP", a także konkretnych programów i projektów, w tym:
#WydanieSpecjalne | @PNisztor:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) July 4, 2024
Nie wyobrażam sobie, że w głowach rządzu, pojawia się jakikolwiek pomysł cięć na obronność w sytuacji, której teraz jesteśmy. To, co ujawniliśmy to autentyczne pismo. Sztab Generalny to potwierdził. Posłowie PiS również otrzymali potwierdzenie, że… pic.twitter.com/cBLMg7tXEl
Polska jest w sensie militarnym filarem konstrukcji na wschodniej flance NATO. Wojsko Polskie co do swojej liczebności i technologii jest nieporównywalne z żadnym innym w regionie. W związku z tym bez Polski, jako podstawy operacyjnej, biorąc pod uwagę rozmiar kraju i jego położenie, cała ta konstrukcja przestaje istnieć – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl. prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, ekspert ds. międzynarodowych, wykładowca z Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ).
Jest w tym niestety potwierdzająca się logika. Ta sama ekipa w latach 2008-2009 i później w 2013 r. dokonywała cięć. Mogą się tłumaczyć że, wtedy sytuacja była inna. Jednak musimy przewidywać także pewne wyprzedzające ruchy polityczne. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, który nas czeka, jest wygrana Donalda Trumpa w wyborach w USA i związany z tym głęboki konflikt amerykańsko-niemiecki. W tym konflikcie Polska, pod rządami Tuska, stanie u boku Berlina przeciwko USA.
W tej sytuacji utrzymywanie czy dalsze rozbudowywanie obecności amerykańskiej w Polsce jest mało prawdopodobne. A cięcia budżetu, w tym środków na obecność tych wojsk, będą instrumentem zniechęcania Amerykanów do angażowania się w tym regionie. Będzie wykonywana linia polityki niemieckiej.
Będziemy mieli do czynienia z wypychaniem militarnej obecności Stanów Zjednoczonych, w ślad za tym i politycznej, na rzecz politycznej dominacji niemieckiej. Bo przecież Niemcy nie mają takiej siły wojskowej, żeby zastąpić USA w tej roli – kończy prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.