Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Wszystkie przetargi firmy od infoafery. Bezkonkurencyjne usługi Netline dla instytucji publicznych

Oświadczam, że informacje na temat Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego, podane przeze mnie do publicznej wiadomości w Gazecie Polskiej w dniu 29 stycznia 2014 r w artykule pt.

Oświadczam, że informacje na temat Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego, podane przeze mnie do publicznej wiadomości w Gazecie Polskiej w dniu 29 stycznia 2014 r w artykule pt. „Wszystkie przetargi firmy od infoafery”, o oskarżeniu Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego w przedmiocie wyprowadzenia ze spółki Netline Group Sp. z o.o. pieniędzy w kwocie 700.000,00 zł w celu stworzenia funduszu na łapówki dla urzędników są nieprawdziwe i mogły narazić ich na utratę zaufania potrzebnego do pełnionej funkcji członków zarządu ww. spółki i poniżyć ich w opinii publicznej. Przepraszam panów Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego za wprowadzenie czytelników swoim artykułem w błąd.

Grzegorz Wierzchołowski
 

Ja niżej podpisany Grzegorz Wierzchołowski, jako Redaktor Naczelny portalu internetowego www.niezalezna.pl, Ja niżej podpisany Tomasz Sakiewicz jako Redaktor Naczelny Gazety Polskiej  oraz Niezależne Wydawnictwo Polskie – wydawca Gazety Polskiej przepraszamy Panów Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego za opublikowanie ich nazwisk w treści artykułu autorstwa Grzegorza Wierzchołowskiego w dniu 29 stycznia 2014 r. pt. „Wszystkie przetargi firmy od infoafery” oraz wskazanie, iż zostali oskarżeni przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie o wyprowadzenie ze spółki Netline Group Sp. z o.o. pieniędzy w jakimkolwiek celu, co naruszyło ich dobra osobiste w postaci dobrego imienia. Oświadczamy że opublikowanie nazwisk Panów Jacka Wilczyńskiego i Grzegorza Wilczyńskiego było niezgodne z prawem, że nie jest prawdą, iż zostali oni oskarżeni przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie o wyprowadzenie ze spółki Netline Group Sp. z o.o. pieniędzy oraz że jakiekolwiek pieniądze zostały przez nich przetransferowane do swojej prywatnej firmy w celu stworzenia funduszu na łapówki dla urzędników.

Grzegorz Wierzchołowski   Tomasz Sakiewicz   Niezależne Wydawnictwo Polskie Sp. o.o.
 


Spółka Netline Group, której wiceprezes Janusz J. jest jednym z głównych bohaterów tzw. infoafery, wygrywała w ostatnich latach przetargi nie tylko w ministerstwach, policji i Agencji Mienia Wojskowego.Jak sprawdziła „Gazeta Polska”, firma zarabiała również na kontraktach z KRUS, PGNiG, KGHM i warszawskim ratuszem. Łączna wartość wszystkich umów Netline z instytucjami publicznymi wyniosła 100 mln zł.

O spółce Netline zrobiło się głośno po niedawnej akcji CBA w sprawie infoafery. Jednym z bohaterów tego skandalu jest bowiem Janusz J., wiceprezes firmy, który został zatrzymany w związku z przetargami w MSW, MSZ i Komendzie Głównej Policji (usłyszał zarzuty dotyczące korupcji). Problemy mają również współwłaściciele Netline – Jacek i Grzegorz Wilczyńscy, oskarżeni przez warszawską Prokuraturę Apelacyjną o wyprowadzanie ze spółki pieniędzy. Według śledczych, przetransferowali oni ponad 700 tys. zł do swoich prywatnych firm w celu stworzenia funduszu na łapówki dla urzędników.

Na tych zarzutach kłopoty Netline Group się nie kończą. W listopadzie 2013 r. CBA zaczęło badać przetargi na informatyzację rozpisane przez Agencję Mienia Wojskowego. Według radia RMF FM, funkcjonariuszy Biura zaniepokoiła m.in. umowa podpisana w 2008 r. właśnie z Netline. Była ona warta ok. 11 mln zł, a przedmiotem zamówienia był system monitorujący przesyłki sił zbrojnych.

Ale Netline Group wygrywała w ostatnich latach przetargi nie tylko w ministerstwach, policji i Agencji Mienia Wojskowego. Jak sprawdziła „GP”, firma zarabiała również na kontraktach z KRUS, PGNiG, KGHM, warszawskim ratuszem oraz licznymi placówkami służby zdrowia.

Od KRUS po TVP

Pierwszym poważnym podmiotem publicznym, który rozstrzygnął przetarg na korzyść spółki Netline Group, było Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, na którego czele stała obecna wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Był to grudzień 2007 r. Kwota zamówienia wyniosła prawie pół miliona złotych. W lutym 2008 r. Netline wygrała (wraz z firmą Betacom) kolejny przetarg, tym razem na dostawę i wdrożenie systemu backupu danych Urzędu m.st. Warszawy. Wartość kontraktu opiewała na niebagatelną kwotę 9,8 mln zł.

W kwietniu tego samego roku spółka Wrocławskie Inwestycje (będąca własnością gminy Wrocław) zleciła Netline „dostawę i wdrożenie elektronicznego systemu do wspomagania zarządzania projektami”. W postępowaniu przetargowym nie złożono żadnych innych ofert. W połowie sierpnia 2008 r. firma Janusza J. podpisała umowę także z Urzędem Miejskim Wrocławia – na dostawę licencji oraz wdrożenie oprogramowania Microsoft Project „wraz ze specjalistycznymi narzędziami aplikacyjnymi pozwalającymi na zarządzanie projektami zgodnie z metodą Łańcucha Krytycznego”. Cena oferty Netline wyniosła ponad 0,5 mln zł. W tym samym miesiącu firma sprzedała „usługi udzielenia wsparcia technicznego” Agencji Rynku Rolnego.

Z usług Netline Group korzystała także Telewizja Polska. We wrześniu 2008 r. obie spółki podpisały umowę dotyczącą wdrożenia w TVP „kompleksowego rozwiązania do obsługi elektronicznego obiegu faktur zakupowych”.

Dla Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) spółka Janusza J. zrealizowała na początku 2009 r. „rozbudowę usług katalogowych”. Wartość zamówienia wyniosła 360 tys. zł. Firma Netline – lider konsorcjum, które wygrało przetarg – nie miała w postępowaniu żadnych konkurentów.

Już kilka miesięcy później oferta Netline Group została wybrana jako najkorzystniejsza w konkursie na aplikację e-posterunek, ogłoszonym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak czytamy w dotyczącym tego przetargu akcie oskarżenia z 2013 r., szef Netline Janusz J. „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Netline Group sp. z o.o. uzyskał bez zgody osoby uprawnionej [...] należący do Komendy Głównej Policji program komputerowy w postaci kodów źródłowych do tworzonej w KGP aplikacji [...], doprowadzając do przeprowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia w sposób niezapewniający uczciwej konkurencji”.

Wojsko, szpitale, wodociągi

W 2009 r. Netline wygrała kolejny przetarg w MSWiA – warty aż 11 mln zł. Zamówienie dotyczyło „doposażenia technicznego systemu ePUAP”. W tym samym roku firma Janusza J. oraz Jacka i Grzegorza Wilczyńskiego dostała dofinansowanie z unijnego programu Innowacyjna Gospodarka na „zaprojektowanie i wdrożenie nowych produktów dedykowanych rynkowi zdrowia”. Kwota dotacji wyniosła milion złotych. W 2012 r. Netline otrzymała nowe dofinansowanie z tego samego programu, w wysokości ok. 400 tys. zł (nazwa projektu to „innowacyjny system ewidencji sprzętu służb mundurowych i jego parametrów logistycznych”).

Tymczasem dobra passa zleceń od podmiotów publicznych trwała. W 2010 r. Netline zaimplementowała w centrali Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA (PGNiG) „szereg aplikacji w architekturze środowiska integracyjnego”, zmodernizowała układ zasilania w Wojewódzkim Zespole Specjalistycznej Opieki Zdrowotnej we Wrocławiu, dostarczała infrastrukturę sprzętową do Specjalistycznego Centrum Medycznego w Polanicy-Zdroju, a także podpisała umowę na wdrożenie informatycznego systemu zarządzania w KGHM Polska Miedź.

Kolejny rok to projekt informatyczny wykonany dla PGE Systemy (spółki należącej do Grupy Kapitałowej Polskiej Grupy Energetycznej), „zintegrowany system zarządzania projektem” w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu oraz „nowoczesna platforma serwerowa” w Powiatowym Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze i infrastruktura teleinformatyczna w Zespole Opieki Zdrowotnej w Głogowie.

W lipcu 2011 r. Netline wygrała też przetarg organizowany przez Wojskową Akademię Techniczną – na „opracowanie koncepcji aplikacji informatycznych, wspomagających zarządzanie uzbrojeniem i sprzętem wojskowym” (wartość zamówienia to ponad 170 tys. zł). Wrocławska firma wdrażała również „narzędzie informatyczne” w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie.

W roku 2012 – a więc tym, w którym zarzuty o wyprowadzanie pieniędzy usłyszeli prezes firmy Jacek Wilczyński i członek zarządu Grzegorz Wilczyński – spółka chwaliła się m.in. kompleksowym wdrożeniem portalu wewnętrznego w PGNiG SA oraz dostawą i wdrożeniem oprogramowania do obsługi Wydziału Zamówień Publicznych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”

Źródło: Gazeta Polska Codziennie