Spór o długość listy Magnickiego toczy się między administracją prezydenta USA Baraka Obamy i Departamentem Stanu a organizacjami pozarządowymi i Kongresem. Jak poinformowało w środę Radio Wolna Europa, administracja Obamy nie chce zaostrzać konfliktu w rosyjsko-amerykańskich stosunkach i optuje za skróceniem „czarnej listy”. Z kolei Kongres, który uchwalił pod koniec ub.r. tzw. ustawę Magnickiego, oraz organizacje pozarządowe domagają się, aby zastosować sankcje wobec ok. 60 rosyjskich urzędników. Ostateczny skład listy ma być opublikowany w kwietniu br.
Jak podaje RWE, organizacje pozarządowe domagają się uzupełnienia listy Magnickiego o nazwiska prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa oraz przewodniczącego Komitetu Śledczego Rosji Aleksandra Bastrykina.
Kadyrow od wielu lat jest oskarżany o udział w morderstwach, torturach i zaginięciach przeciwników politycznych oraz działaczy na rzecz obrony praw człowieka. Z kolei Bastrykin jest oskarżany o udział w tuszowaniu sprawy Magnickiego oraz inicjowanie szeregu procesów przeciwko rosyjskim opozycjonistom. Śledczemu wypomina się również udział w kontrowersyjnym śledztwie przeciwko byłemu szefowi koncernu Jukosu Michaiłowi Chodorkowskiemu. Jak pisała „Codzienna”, obecnie Bastrykin nadzoruje śledztwo ws. katastrofy polskiego Tu-154M. Właśnie w tej sprawie spotkał się z nim w czwartek w Moskwie prokurator generalny RP Andrzej Seremet.
Departament Stanu USA wprowadził listę Magnickiego, karzącą rosyjskich urzędników winnych łamania praw człowieka, w lipcu 2011 r. Pierwotnie miała ona dotyczyć tylko osób związanych ze śmiercią adwokata Siergieja Magnickiego. Później zaś została rozszerzona. Siergiej Magnicki w 2008 r. wpadł na trop rosyjskich urzędników, którzy na wielką skalę uczestniczyli w aferze korupcyjnej. Wkrótce po tym został przez rosyjskie władze oskarżony o niepłacenie podatków i osadzony w areszcie. 16 listopada 2009 r. zmarł w moskiewskim więzieniu. Stany Zjednoczone podejrzewają Rosjan o umyślne nieudzielenie Magnickiemu pomocy medycznej. Wiadomo, że prawnik cierpiał na przewlekłe schorzenia. Nie wyklucza się również, że Magnicki mógł zostać w więzieniu pobity na śmierć.