Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Macierewicz wygrał w sądzie z Walterem

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo współtwórcy TVN Mariusza Waltera przeciwko posłowi Antoniemu Macierewiczowi, b. weryfikatorowi WSI.

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo współtwórcy TVN Mariusza Waltera przeciwko posłowi Antoniemu Macierewiczowi, b. weryfikatorowi WSI. Walter, podobnie jak jego partner w interesach Jan Wejchert oraz spółka ITI pozwali Macierewicza w tydzień po opublikowaniu przez prezydenta RP sygnowanego przez Macierewicza Raportu z weryfikacji WSI.

Powodem powództwa był wywiad, jakiego Antoni Macierewicz udzielił Joannie Lichockiej do dziennika „Rzeczpospolita” w lutym 2007 r., w którym wypowiadał się nt. Raportu i związków ITI oraz Waltera z wojskowymi służbami specjalnymi PRL.

Pytany o twierdzenia Raportu, że koncern ITI powstał dzięki wojskowym służbom PRL, Macierewicz odesłał do wyjaśnień Grzegorza Żemka, b. dyrektora FOZZ, który przyznał, że był agentem służb wojska PRL.

W Raporcie napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL „podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej”. Celem powołania tego rodzaju firmy miało być ułatwienie plasowania agentury na Zachodzie. W Raporcie podano, że związany z wywiadem wojskowym Żemek miał pod koniec lat 80. podjąć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmą ITI i reprezentującymi ją Wejchertem i Walterem.

- Raport ujawnia nowe fakty i zeznania, które opisują mechanizm powstawania koncernu medialnego ITI, pokazują, jak był w to zaangażowany Zarząd II Sztabu Generalnego, czyli wywiad komunistyczny - mówił Macierewicz w „Rzeczpospolitej”. Dodawał, że Żemek wyraźnie wskazywał, że były dwie dziedziny wykorzystywane przez wywiad do lokowania agentury na Zachodzie - międzynarodowy obrót produktami rolnymi i media.

Poniżej publikujemy pełną treść przesłanego do naszej redakcji oświadczenia Antoniego Macierewicza:

Sędzia Bożena Lasota w ustnym uzasadnieniu wskazała, ze Komisja Weryfikacyjna przygotowała Raport opierając się na różnorodnych materiałach dowodowych m.in. tajnych dokumentach Służb Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego, akt IPN oraz przesłuchań funkcjonariuszy przed czteroosobowym składem Komisji.

Sąd nie mógł przeprowadzić badania wszystkich dowodów i ich analizy ze względu na specyfikę i  w dużej części na ich niedostępność dla opinii publicznej.
Raport, jak wskazał Sąd, korzysta z praw dokumentu urzędowego i ma przymiot prawdziwości treści w nim przytoczonej.

Pozwany wykonywał swoje obowiązki jako funkcjonariusz publiczny i miał umocowanie dla swojego działania w ustawie z dnia 9 czerwca 2006 r. "Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego" oraz o innych działaniach wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

Sędzia Lasota podkreśliła, że organ powołany ustawą działał za pieniądze podatników oraz w ich interesie. Realizując wyznaczony cel społeczny oczywistym było uwzględnienie faktu, iż w Polsce zmienił się ustrój społeczny oraz to, że Polska jest umocowana w NATO.


 



Źródło: