- Określenie „pełzający zamach stanu” trafnie określa sytuację, w której się znajdujemy – mówił o bieżącej sytuacji politycznej w kraju na antenie Telewizji Republika Wojciech Mucha.
Tłumaczył: „czymże jest zamach stanu? To siłowa zmiana ustroju państwa, atak na organy państwa w celu zmiany władzy”.
Mucha przypomniał, że jesteśmy w sytuacji, w której „obecna większość nie ma legitymacji, by zawłaszczyć wszystkie instytucje państwa”. - Nie ma 3/5 głosów w parlamencie, pozwalających na odrzucenie weta prezydenta. Toteż zachowują się - może to zbyt daleko idące porównanie - jak ci, którzy dokonywali aneksji Krymu. Oni de facto weszli i rządzą, ale de iure nie mają takiego prawa - porównał.
- Zrobili to i patrzą, jak zareaguje opinia międzynarodowa. A ta prezentuje stanowisko dość wstrzemięźliwe. Stąd ośmiela tych ludzi, by posuwali się jeszcze dalej - mówił.
I dalej: „pojawiają się dziwaczne sondaże, w których prezydent Andrzej Duda traci zaufanie Polaków. Pojawiają się sondaże, w których 65 proc. ankietowanych domaga się, by panowie Wąsik i Kamiński odbyli całość kary pomimo tego, że prezydent ich ułaskawił”.
Publicysta podkreślił, że to, z czym mieliśmy do czynienia w okresie kohabitacji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska, „wraca z dużą mocą”.
- Obawiam się, że parasol medialny, jaki powoli zatrzaskuje się nad Polską, sprawi, że Polacy będą urabiani w ten sposób, by od pana prezydenta się odwracać. Szczęśliwie Telewizja Republika cały czas jest wyłomem w tym systemie. Do wszystkich ludzi dobrej woli apel, by trwać przy panu prezydencie, bo ciemne czasy idą - zwrócił się do widzów stacji.