- Widzimy, że teraz ci wszyscy samozwańczy „demokraci” zaczynają demokrację mieć w wielkim poważaniu. Oni będą bardziej szli w kierunku totalitarnym i będą decydować o tym, co jest, a co nie jest zgodne z prawem według ich widzimisię, a nie wedle tego, co orzeka Trybunał Konstytucyjny - ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Gontarz w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, komentując pomysły Lecha Wałęsy i Marka Chmaja dotyczące odwołania prezydenta Andrzeja Dudy w referendum.
Były prezydent Lech Wałęsa wyszedł z inicjatywą odwołania prezydenta Andrzeja Dudy w drodze referendum. Absurdalny pomysł został podchwycony przez profesora Marka Chmaja wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu, mocno związanego ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej.
- Uważam, że istnieje procedura odwołania prezydenta przed upływem kadencji. W zasadzie zarządzenia nowych wyborów, jeżeli na to wyrazi zgodę naród na drodze referendum. Taka hipotetyczna możliwość też istnieje
– przekonywał w podcaście "Dudek o polityce".
Sprawę w rozmowie Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Gontarz. - To pokazuje, jak ci ludzie, którzy przez lata nazywali się demokratami, podchodzą do demokracji. Pan prezydent Andrzej Duda został wybrany na pięcioletnią kadencję, która jest regulowana przez konstytucję i tę pięcioletnią kadencję będzie sprawował niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie – stwierdził.
- Widzimy, że teraz ci wszyscy samozwańczy „demokraci” zaczynają demokrację mieć w wielkim poważaniu. Oni będą bardziej szli w kierunku totalitarnym i będą decydować o tym, co jest, a co nie jest zgodne z prawem według ich widzimisię, a nie wedle tego, co orzeka Trybunał Konstytucyjny. W tym momencie wydaje się, że oni nie tylko chcą pominąć trójpodział władzy, ale go całkowicie zniszczyć, aby nie było władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, tylko żeby była z tego wszystkiego taka jedna wielka papka, w wyniku której społeczeństwo w ogóle nie będzie mogło się połapać w tych zawiłościach, które będą próbowali wtłoczyć do polskiego porządku prawnego, aby obchodzić demokracje i konstytucję. To jest potwornie niebezpieczne zachowanie
– mówił.
Robert Gontarz ocenił, że ktoś kto zna się na prawie w ogóle nie powinien wypowiadać takich propozycji.
- A jeżeli je wypowiada, to znaczy, że czuje się wszechwładzą, która może podejmować wszystkie decyzje, niezależnie od tego czy są zgodne z prawem, czy też nie - zaznaczył.