Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Zarzuty wobec Ziobry "na skróty". Poseł Śliwka demaskuje metody neo-prokuratury na posiedzeniu komisji

Podczas dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej, która rozpatruje wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, doszło do ostrego spięcia. Reprezentujący nieobecnego Ziobrę poseł Andrzej Śliwka złożył wniosek formalny, zarzucając prokuratorowi Piotrowi Woźniakowi brak należytej staranności i domagając się szczegółowego uzasadnienia każdego z zarzutów.

Sejmowa komisja regulaminowa zajmuje się dziś wnioskiem prokuratury, która domaga się nie tylko uchylenia immunitetu posłowi Zbigniewowi Ziobrze, ale również zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie. Śledczy zarzucają byłemu ministrowi m.in. kierowanie grupą przestępczą w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości.

W obronie Zbigniewa Ziobry stanął reprezentujący go poseł Andrzej Śliwka. Złożył wniosek formalny, w którym skrytykował sposób przedstawienia zarzutów przez prokuratora.  

"Chciałbym złożyć wniosek formalny, panie przewodniczący" – rozpoczął Śliwka, po czym zwrócił uwagę na powierzchowność działań oskarżyciela.

Zarzucił "neo-prokuratorowi Woźniakowi", że ten, występując, "nie dochował tej należytej staranności, ponieważ sam powiedział, że będzie przedstawiał zarzuty skrótowo". 

Poseł PiS podkreślił, że oczekuje od prokuratury pełnej transparentności i rzetelności. "Ja bym oczekiwał od pana neo-prokuratora Woźniaka, skoro przyszedł z wnioskiem, (...) żeby przedstawił wszystkie zarzuty, które znajdują się w przedmiotowym wniosku, i każdy z tych zarzutów uzasadnił" – stanowczo stwierdził Śliwka.

Swoje żądanie uzasadnił fundamentalną zasadą parlamentaryzmu i odpowiedzialnością, jaka spoczywa na posłach, którzy będą podejmować decyzję w tej sprawie. "Skoro parlamentarzyści mają głosować każdy zarzut oddzielnie, uważam, że jest to absolutnie zasadne" – argumentował. 

Wystąpienie posła Śliwki spotkało się z natychmiastową i nerwową reakcją przewodniczącego komisji Jarosława Urbaniaka, który próbował zdyskredytować jego wniosek.

Urbaniak zarzucił posłowi, że ten nie słuchał prokuratora i że jego zadaniem jest "bronić pana posła Ziobry". Stwierdził także, że prokurator "uzasadnił wszystkie punkty", a "skrótowe przedstawienie wniosku" jest zgodne z regulaminem.

Andrzej Śliwka nie dał się jednak zbić z tropu i odparł, że jego wniosek "nie jest absurdalny", lecz "jak najbardziej zasadny". Zachęcił przewodniczącego do zapoznania się nie tylko z regulaminem Sejmu, ale i z kodeksem postępowania karnego, podkreślając wagę procedury w państwie prawa.

"Niestety, pan neo-prokurator Woźniak nie przedstawił tych zarzutów w sposób taki, jak powinien on zostać przedstawiony" – podsumował poseł Śliwka, ponawiając wezwanie do uzupełnienia informacji przez prokuraturę. 

Źródło: niezalezna.pl