Sejmowa komisja o godz. 16 odbyć krótkie posiedzenie ws. uchylenia immunitetu Zbigniewa Ziobro. Następnie podczas zaplanowanego na późne godziny nocne głosowania ma zostać podjęta decyzja w jego sprawie. Posłowie zadecydują nie tylko o ewentualnym uchyleniu immunitetu, ale także areszcie dla polityka. Prokuratura planuje postawić byłemu szefowi resortu sprawiedliwości zarzuty związane z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości.
- Zemsta Tuska przeszła w kolejną fazę, w tym wypadku złożenia wniosku o uchylenie mi immunitetu oraz wyrażenia przez Sejm zgody na areszt tymczasowy - oświadczył Zbigniew Ziobro podczas konferencji zorganizowanej jeszcze przed obradami sejmowej komisji. Przebywający w Budapeszcie polityk wymieniał kolejne afery wokół ekipy obecnego premiera.
Stwierdził, że jest on otoczony "ludźmi, którzy są złodziejami". - Można powiedzieć, że Donald Tusk ma powody do zemsty. Jako prokurator generalny - minister sprawiedliwości nadzorowałem liczne postępowania w których pojawiali się w charakterze osób podejrzanych popełnienia bardzo poważnych przestępstw przedstawiciele partii Donalda Tuska. Wystarczy wspomnieć o sprawie Sławomira Nowaka - wyjaśnił Ziobro. - Moim nadrzędnym celem było rozprawienie się z mafiami vatowskimi, a nie rozliczenia poprzedników - dodał.
Przypomniał, że premier Tusk przejmując władzę - w odróżnieniu od poprzedników - zadeklarował, że będzie stosował prawo tak, jak je rozumie.
Odniósł się przy tej okazji do informacji o tym, że miałby zostać bezprawnie zatrzymany po przyjeździe do Polski. Potwierdził te doniesienia i wyraził swoje obawy z tym związane. - Uzyskałem informacje, iż elementem tego spektaklu, który Donald Tusk konsekwentnie realizuje, nie zważając na zapisy prawa, miało być moje zatrzymanie po powrocie do kraju i co najmniej utrudnienie mi, jeśli w ogóle, uniemożliwienie być może skorzystania z przysługującego mi prawa zajęcia stanowiska wobec absurdalnych zarzutów zawartych we wniosku o uchylenie immunitetu - podkreślił.
Ziobro: Te zarzuty są wyrazem bezradności prokuratury
Ponadto Ziobro przypomniał sprawę posła Marcina Romanowskiego i przypomniał, że po zakończeniu prac komisji regulaminowej odniesie się do zarzutów, które uznaje za fałszywe.
Wszystkie te zarzuty są fałszywe, wymyślone, są działaniem "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie". Są wyrazem bezradności prokuratury podlegającej panu Tuskowi, szukającej pretekstu by niszczyć i wizerunkowo okaleczać oponentów politycznych. Te zarzuty oznaczają, że te środki zostały przywłaszczone czy ukradzione. Takich absurdów, irracjonalnych zarzutów można wskazać w tym wniosku znacznie więcej i zapewne będę miał okazję do każdego z nich odnieść się po zakończeniu komisji regulaminowej. Wszystkie działania mieściły się w ramach prawa, zapisów Kodeksu karnego wykonawczego i innych obowiązujących w Polsce ustaw. Wbrew narracji, decyzje o przyznawaniu środków nie były podejmowane w ramach procedur przetargowych tylko konkursowych. Wszystkie decyzje, które są kwestionowane przez prokuratora i przedstawiane jako rzekome przestępstwa, mieściły się w ramach prawa i obowiązków, jakie minister sprawiedliwości realizował.
– powiedział.