- Sądzę, ze prezes im dość jasno wykaże braki albo gdzie przeszarżowali [...] Wezwanie przed komisję śledczą nie jest niczym nadzwyczajnym a już na pewno nie ma nic wspólnego z żadnymi rozliczeniami - powiedział poseł PiS Radosław Fogiel odnosząc się do faktu, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek będzie zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa.
W piątek przed komisją śledczą ds. Pegasusa zeznawać ma prezes PiS Jarosław Kaczyński. Radosław Fogiel, poseł tej partii, pytany w radiu RMF, czy szef ugrupowania stawi się przed komisją, odparł, że "sądzi, że tak". Wskazał też, że "jeżeli posłowie partii rządzącej będą próbowali odstawiać takie cyrki jak do tej pory, to myślę, że mogą się srodze zawieść".
"Sądzę, ze prezes im dość jasno wykaże braki albo gdzie przeszarżowali [...] Wezwanie przed komisję śledczą nie jest niczym nadzwyczajnym a już na pewno nie ma nic wspólnego z żadnymi rozliczeniami. Po zeszłotygodniowym artykule w Rzeczpospolitej ta afera coraz bardziej jawi się jako nadmuchana"
Podkreślił też, że "jeżeli teraz już dość jasno z tego wynika, że te opowieści o nielegalnym inwigilowaniu są funta kłaków warte, bo najpierw sędzia Tuleya powiedział, że 'w sumie to ja mogłem tego Pegasusa tam gdzieś klepać, nie interesowałem się'; artykuł pan redaktorek Rzeczpospolitej mówi jasno, że w każdym wniosku sądowym było opisane, że elementem tych działań operacyjnych będzie przełamywanie zabezpieczeń urządzenia końcowego, by odczytać komunikatory internetowe".