Sprawa przekazania przez Polskę rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa vel Pabla Gonzaleza Rosji w ramach wymiany więźniów koordynowanej przez NATO wzbudziła w Polsce silne emocje. Pojawiły się głosy, że rząd Donalda Tuska nie dopilnował interesów i niewystarczająco stanowczo upomniał się o rodaków uwięzionych w rosyjskich i białoruskich więzieniach. W tym kontekście szczególnie często padało nazwisko Andrzeja Poczobuta, który ostatecznie nadal pozostaje uwięziony. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera przekazał jednak, że Amerykanie wiedzą o sprawie Poczobuta, a jego nazwisko padło w negocjacjach.
Były szef MSWiA Mariusz Kamińskiujawnił, że negocjacje w sprawie wymiany więźniów trwały co najmniej od półtora roku i on też był w nie zaangażowany.
Negocjacje na temat wymiany więźniów między Rosją a Zachodem trwały co najmniej od półtora roku. Jako koordynator służb specjalnych prowadziłem w tej sprawie rozmowy z Amerykanami. Zaproponowałem przekazanie Rosjanom aresztowanego przez nas w lutym 2022 r. agenta GRU Pawła…
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) August 2, 2024
Zaproponowałem przekazanie Rosjanom aresztowanego przez nas w lutym 2022 r. agenta GRU Pawła Rubcowa, używającego nazwiska Pablo Gonzales. Naszym warunkiem w ramach wymiany więźniów było przekazanie Polsce Andrzeja Poczobuta, skazanego na Białorusi na 8 lat więzienia oraz posiadającego Kartę Polaka Rosjanina W. skazanego na 12 lat łagru za współpracę z polskimi służbami. Ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta w zamian nie uzyskując nic. Hańba!
Rozumiem pozycję polskiego rządu w tej sprawie i hańby nie widzę. (...) Czy można było oczekiwać więcej? Zawsze można oczekiwać więcej. Zadaniem opozycji jest oczekiwać więcej od rządu - to nie jest nic zaskakującego
Jak doprecyzował Siewiera na antenie TVP Info przy wymianie więźniów, do której doszło w Ankarze, stroną negocjacji dla Polaków było USA.
To z Amerykanami jako sojusznikiem musieliśmy stawiać warunki i odpowiadać też na ich prośby
Siewiera przyznał również, że Amerykanie wiedzą o Andrzeju Poczobucie, a wedle jego wiedzy nazwisko uwięzionego dziennikarza padło w rozmowach z naszym sojusznikiem. Ze względu jednak na poufność toczonych rozmów, nie mógł podać więcej szczegółów dotyczących negocjacji.
Na pewno kwestia uwolnienia redaktora Poczobuta (...) pozostaje na agendzie międzynarodowej i pozostaje jednym z najbardziej wrażliwych punktów w rozmowach Polski z naszymi sojusznikami
W zeszłym tygodniu w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów z Rosji i krajów Zachodu. Operacja wymiany objęła 24 osoby, które przebywały w więzieniach w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi oraz dwoje dzieci. Jak poinformowały tureckie władze, 10 osób - w tym dwie osoby nieletnie - relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec, a trzy do USA.
W ramach przeprowadzonej w Ankarze wymiany więźniów między Zachodem a Rosją uwolniony został m.in. Władimir Kara-Murza, rosyjski opozycjonista, który ma również obywatelstwo brytyjskie, Paul Whelan, były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej, który ma obywatelstwa USA, Kanady, Wielkiej Brytanii i Irlandii, a także dziennikarz "Wall Street Journal" Evan Gershkovich. W grupie wymienionych więźniów był też Niemiec Rico Krieger skazany na karę śmierć pod zarzutem terroryzmu. Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka po rozmowie i na polecenie Władimira Putina niedawno ułaskawił Kriegera.
Andrzej Poczobut jest dziennikarzem, działaczem mniejszości polskiej na Białorusi i więźniem politycznym białoruskiego reżimu. Za krytyczne wypowiedzi na temat rządzącego Białorusią od 1994 roku Aleksandra Łukaszenki trafiał do aresztu i był sądzony (ostatecznie otrzymał wyrok w zawieszeniu). Jako działacz nieuznawanego przez białoruskie władze i zdelegalizowanego w 2005 roku Związku Polaków na Białorusi Poczobut, pasjonat historii, wiele czasu poświęcał m.in. badaniu losów Polaków na terenach dzisiejszej Białorusi.
Poczobut został zatrzymany w marcu 2021 roku po rewizji w jego mieszkaniu w Grodnie. Białoruskie władze zarzuciły mu podżeganie do nienawiści i rehabilitację nazizmu oraz wzywanie do działań na szkodę Białorusi. W lutym 2023 r. został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. W maju br. Sąd Najwyższy odrzucił apelację Poczobuta i utrzymał w mocy wyrok ośmiu lat więzienia o zaostrzonym rygorze.