Radna niemieckiego samorządu poprawdzi oddział Instytutu Pileckiego w Berlinie
W ubiegły czwartek dyrektor Instytutu Pileckiego, Krzysztof Ruchniewicz, poinformował o zwolnieniu z funkcji dyrektor berlińskiego oddziału IP Hanny Radziejowskiej. Stało się to niedługo po tym, jak Radziejowska zaalarmowała nową minister kultury Martę Cieńkowską charge d'affaires polskiej ambasady w Berlinie Jana Tombińskiego w sprawie planów Ruchniewicza.
Okazuje się, że Kliszek jednocześnie pełni funkcję w... niemieckim samorządzie. Kobieta jest członkiem rady w jednym z samorządów Schönwalde-Glien pod Berlinem. Miała dostać się tam z list Partii Zielonych.
Szczegóły w tekście: Zmiany w Instytucie Pileckiego. Oddział polskiej instytucji w Berlinie poprowadzi radna niemieckiego samorządu
Jedna z internautek przypomniała szokującą wypowiedź Kliszek, w której ta zaciekle atakowała rząd PiS. "To jest niewyobrażalny skandal, żeby Joanna Kiliszek miala kierować berlińskim oddziałem Instytutu Pileckiego. Ten rząd pluje Polakom w twarz" - podkreśliła.
To jest niewyobrażalny skandal, żeby Joanna Kiliszek miala kierować berlińskim oddziałem Instytutu Pileckiego.
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) August 19, 2025
Ten rząd pluje Polakom w twarz! pic.twitter.com/NoELSUCHUq
Szynkowski vel Sęk: "Ręce opadają"
Do sprawy w programie "Michał #Rachoń" na antenie TV Republika odniósł się Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS.
"Ręce opadają. Nawet jak na otoczenie rządu Donalda Tuska to jedna z najbardziej szkodliwych postaci. Krzysztof Ruchniewicz ma na koncie takie decyzje jak chęć organizacji seminarium o zwrocie dóbr kultury przez Polskę. Najlepiej, żebyśmy my Niemcom zwracali dobra kultury. Krzysztof Ruchniewicz z jednej strony kwestionuje wypłacanie reparacji i zwrot polskich dóbr kultury, których jest mnóstwo w Niemczech. Jednocześnie chce rozmawiać o niemieckich dobrach kultury na terenie Polski. To jest zupełne pomylenie pojęć"
– powiedział.
Podkreślił, iż "włosy się jeżą na głowie, jeśli się patrzy na to, co robi Krzysztof Ruchniewicz".
"Trzeba z tym zrobić porządek. Jestem wiceszefem polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej, w przeszłości byłem jej przewodniczącym. Będę domagał się zwołania posiedzenia, aby wyjaśnić wszystkie elementy podejmowanych działań. Wiem, że Paweł Jabłoński będzie składał ws. niektórych tych działań zawiadomienie do prokuratury. Miarka się przebrała. Cierpliwość co do działań Krzysztofa Ruchniewicza się wyczerpała. One są skrajnie szkodliwe dla Polski. One napotkają na naszą zdecydowaną reakcję. W mojej opinii jest to łamanie prawa oraz działanie na szkodę interesu Polski"
– podsumował.