Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Prezes lekarzy rodzinnych o cięciach w NFZ: działanie zupełnie niezrozumiałe, którego nie da się obronić

Szef Kolegium Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski w rozmowie z portalem Niezależna.pl podkreśla, że planowane na przyszły rok cięcia w budżecie NFZ są z punktu widzenia pacjentów i lekarzy działaniem “zupełnie niezrozumiałym”. Wskazuje na konieczność gruntownego zreformowania systemu ochrony zdrowia w Polsce, do czego nie kwapi się rząd. - Tu potrzebne jest nie poprawianie czegoś w jakimś małym zakresie, nie retusz, tylko całościowe ułożenie tego systemu od nowa – przekonuje lekarz.

Była minister zdrowia, poseł PiS Katarzyna Sójka w poniedziałek opublikowała pismo resortu zdrowia skierowane do ministra finansów. Z dokumentu wynika, że plan cięć w budżecie NFZ w przyszłym roku sięgnąć ma 10,3 mld zł. Ograniczona ma zostać diagnostyka obrazowa, powrócić mają limity do specjalistów oraz na operacje zaćmy. Cięcia dotknąć mają też refundacji leków dla seniorów (65+) funduszy dla szpitali powiatowych oraz wyżywienia pacjentów. 

Szukają oszczędności 

Komentując w rozmowie z portalem Niezależna.pl plan cięć w NFZ prezes elekt Kolegium Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski przyznał, że ocenia ten pomysł źle, choć rozumie, że “była to decyzja wymuszona”. - Decyzja zapadała tak naprawdę nie w ministerstwie zdrowia, a w ministerstwie finansów, w rządzie. Pani minister odpowiedziała jedynie na tą sugestię czy konieczność znalezienia oszczędności - ocenił.  

- Nie chciałbym uprawiać tu krytyki wobec ministerstwa zdrowia, tylko może bardziej kierowałbym zarzuty wobec całości rządu, który nie chce, nie podejmuje reformy ochrony zdrowia w ogóle. Ministerstwo zdrowia jest w kropce, a minister finansów - jak rozumiem - prosi o znalezienie oszczędności

- dodał. 

 

Doktor Sutkowski podkreślił, że z punktu widzenia pacjentów i lekarzy “jest to działanie zupełnie niezrozumiałe”, którego “nie da się obronić  w żadnej, perspektywie”. 

NFZ w dołku 

Pytany dlaczego taką decyzję podjęto, lekarz przyznał, że “dzisiaj NFZ ma potężne problemy finansowe”. - Przesuwane są  zabiegi na rok przyszły, przesuwane są operacje, jest masa problemów. I już dzisiaj brakuje ponad 10 mld zł na ten rok. Na przyszły rok, jeżeli te świadczenia byłyby utrzymane będzie według wielu ekspertów brakowało ok. 34-36 mld zł. Zatem 10 miliardów też nie zwojuje wiele, choć pewnie by ministerstwu finansów pomogło - zauważył.  

- My mamy taką formę opłaty za ochronę zdrowia, że ona jest składkowa, ale też budżetowa. Dlaczego w budżecie zdrowia i tylko w nim mają być mniejsze pieniądze na przyszły rok, mimo, że powinny być wyższe o trzydzieści kilka miliardów złotych?

- zastanawiał się prezes Sutkowski. 

Konieczna reforma systemu 

Według niego, należałoby szukać oszczędności gdzie indziej, “o ile takie możliwości i takie potrzeby w ogóle istnieją”. - A może w ogóle warto byłoby pójść za pomysłem, o którym od dwóch lat mówi moje środowisko - Kolegium Lekarzy Rodzinnych, ale także środowisko akademickie i wielu ekspertów - tłumaczył nasz rozmówca, wskazując na potrzebę “całościowej reformy ochrony zdrowia”.  

 

- Chodzi o taką reformę, jaką zrobiono w latach 90-tych w Holandii, którą powtórzono potem w wielu krajach europejskich: w Szwecji, Danii, we Francji,a także w niektórych elementach w Czechach i na Litwie. Ta całościowa reforma została zaprojektowana własnie wtedy, kiedy system Holenderski skłaniał się ku upadkowi. Tu potrzebne jest nie poprawianie czegoś w jakimś małym zakresie, nie retusz, tylko całościowe ułożenie tego systemu od nowa. I taką reformę z nową wyceną świadczeń proponujemy rządzącym wszelakich opcji

- tłumaczył. 

A co z pacjentami? 

Doktor Sutkowski zaznaczył, że jeżeli ujawniony plan cięć w budżecie NFZ miałby wejść w życie “będzie to oznaczało droższe leki dla pacjentów, zarówno 65 plus, jak i 18 minus; będzie gorsze jedzenie w szpitalu; niewątpliwie będzie trudniej się dostać do lekarza, nie będzie też tylu świadczeń ile potrzeba.” - W związku z tym będą też dłuższe kolejki, które i tak znacząco się wydłużyły. To jest staczanie się tego systemu po równi pochyłej. Czy ten system zbankrutuje? No nie zbankrutuje, ale nie może być nie ratowany tylko dlatego, że on nie zbankrutuje, bo to się dzieje kosztem zdrowia obywateli. My to widzimy, politycy tego nie widzą, a to są oczywiste problemy każdego pacjenta - podsumował prezes Michał Sutkowski. 


Po spotkaniu z prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej Łukaszem Jankowskim, w reakcji na doniesienia wskazujące na kryzys w ochronie zdrowia prezydent Karol Nawrocki zwołał na 5 grudnia szczyt medyczny. Do udziału w nim zaproszone zostały organizacje zrzeszające lekarzy, środowiska medyczne, a także minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda.  

W odpowiedzi na inicjatywę prezydenta minister zdrowia zaplanowała podobne spotkanie dzień wcześniej - 4 grudnia. Mają w nim wziąć udział przedstawiciele ministerstw, których kompetencje mają wpływ na sytuację finansową i organizacyjną służby zdrowia oraz przedstawiciele NFZ, samorządów i dyrektorzy szpitali. 

 

 

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane