- Brukselskim urzędnikom nie chodziło o żadną praworządność, tylko o to żeby potulny i uległy polityk, taki jak Donald Tusk objął władzę w Polsce. Za odblokowanie KPO, Polska zapłaci wysoką cenę w postaci zgody Donalda Tuska na wszystkie oczekiwania unijnych decydentów - na pakt migracyjny, wejście do strefy euro, zmiany w traktatach i ekoterror. Teraz to Donald Tusk musi spłacić swój dług - napisał w mediach społecznościowych szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak.
W piątek, po spotkaniu w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem w Warszawie, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że w przyszłym tygodniu zapadną dwie decyzje ws. funduszy europejskich dla Polski. Uwolnią one do 137 mld euro z funduszu spójności i Funduszu Odbudowy.
- Skandalem było szantażowanie Polski w związku z tymi środkami. Przecież Urszula von der Leyen nie ukrywała, że ona zaangażuje się w przekazanie środków z KPO, jeżeli w Polsce zmieni się rząd. To szantaż polityczny, skandal na skalę światową
Dodał, że rząd PiS zrobił wszystko, aby otrzymać środki z KPO.
- KPO to są europejskie fundusze należne za pandemię. My ją przeszliśmy w sposób wzorcowy, obroniliśmy polską gospodarkę i polski system zdrowia – powiedział poseł PiS.
- Praworządność była wtedy bardzo precyzyjnie opisana. Chodziło o korupcję w wydawaniu pieniędzy europejskich. Polska była zawsze pod tym względem transparentna i miała najlepsze efekty. Nie było tej korupcji m.in. dzięki ministrom Kamińskiemu i Wąsikowi, bo to PiS zatrzymało afery korupcyjne w Polsce – stwierdził Gliński. Mariusz Kamiński był szefem MSWiA w rządzie PiS, a Maciej Wąsik wiceministrem w tym resorcie.
Szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak, wskazał w mediach społecznościowych, pieniądze z KPO "powinny znaleźć się w Polsce dużo wcześniej i nieść realną pomoc".
- Koalicja 13 grudnia pisząc wniosek o wypłatę KPO, powoływała się na ustawę przyjętą w czasach rządów PiS. Uzasadniali, że jest ona dowodem na spełnienie warunku przywrócenia praworządności. Praworządność w Polsce skończyła się 13 grudnia 2023 roku. Od tego czasu mieliśmy m. in. zamach na media publiczne i nielegalne przejęcie prokuratury. Brukselskim urzędnikom nie chodziło o żadną praworządność, tylko o to żeby potulny i uległy polityk, taki jak Donald Tusk objął władzę w Polsce. Za odblokowanie KPO, Polska zapłaci wysoką cenę w postaci zgody Donalda Tuska na wszystkie oczekiwania unijnych decydentów - na pakt migracyjny, wejście do strefy euro, zmiany w traktatach i ekoterror. Teraz to Donald Tusk musi spłacić swój dług
Pieniądze z KPO powinny znaleźć się w Polsce dużo wcześniej i nieść realną pomoc. Koalicja 13 grudnia pisząc wniosek o wypłatę KPO, powoływała się na ustawę przyjętą w czasach rządów PiS. Uzasadniali, że jest ona dowodem na spełnienie warunku przywrócenia praworządności.…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 23, 2024
Mechanizm wiążący dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności zawarty został w rozporządzeniu, które zostało ostatecznie wynegocjowane na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 r. W konkluzjach szczytu zapisano, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia zawartego w rozporządzeniu mechanizmu blokowania środków unijnych. Jak wynikało z konkluzji, cel rozporządzenia to ochrona funduszy UE przed ich ewentualnym niewłaściwym wykorzystaniem