Wewnętrzne wybory na nowego przewodniczącego Polski 2050 odbędą się w styczniu przyszłego roku. O swojej kandydaturze posłanka poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. W nagraniu Mucha powiedziała, że ogłoszenie startu to moment, do którego... przygotowywała się przez całe dorosłe życie. Stwierdziła, że chce wygrać wybory w 2027 roku.
– Chcę wygrać je dla nas, dla Polski 2050. Przywrócić nam nasze miejsce na scenie politycznej, bo jesteśmy tam potrzebni. Ale chcę też doprowadzić do tego, żebyśmy dzięki nam, dzięki Polsce 2050 wygrali wybory w 2027 roku jako koalicja demokratyczna – dodała posłanka.
"Przynajmniej tak dobry wynik jak dwa lata temu"
Mucha powiedziała, że chciałaby, aby Polska 2050 osiągnęła w 2027 roku "przynajmniej tak dobry wynik", jak dwa lata temu. Wówczas partia, startująca wraz z PSL-em jako koalicyjny komitet Trzecia Droga, zyskała 14,4 proc. głosów. Mucha twierdzi, że "wie, jak to zrobić". Obecnie sondaże wskazują, że startująca samodzielnie Polska 2050 znalazłaby się pod progiem wyborczym.
– Ja kocham wyzwania i to wyzwanie na pewno nie jest łatwe – powiedziała posłanka. – Myślę, że my jesteśmy po prostu na scenie politycznej bardzo potrzebni. Myślę, że mamy i ludzi, i ekspertów, i program, który na tej scenie politycznej jest po prostu bardzo potrzebny – dodała.
Mucha podkreśliła, że wśród elektoratu jest zapotrzebowanie na taką partię, jaką Polska 2050 była dwa lata temu.
– Dzisiaj trzeba wrócić do tych korzeni, dzisiaj trzeba wrócić do tych pomysłów i na nowo je przedstawić i przekonać do tego, że będziemy skupieni wyłącznie na ich realizacji – przekonywała.
Konkurencja w wyborach - Petru i kto jeszcze?
Na początku października o zamiarze startu w wyborach na przewodniczącego Polski 2050 poinformował poseł Ryszard Petru. Możliwości startu w wyborach nie wykluczyła też ministra klimatu i środowiska, obecna wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska.
– Nie podjęłam jeszcze takiej decyzji. Natomiast nie wykluczam takiej ewentualności – mówiła minister.