Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tusk sondażami się nie przejmuje - wiadomo. Platforma traci do PiS ponad 10 proc.

Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla „Super Expressu” wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbyły się w niedzielę – wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Wygrana byłaby zdecydowana – 36,38 proc. poparcia. Na drugim miejscu znalazłaby się Platforma Obywatelska – skryta pod szyldem Koalicji Obywatelskiej z wynikiem 25,81 proc.

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W połowie grudnia PiS może liczyć na najwyższe zaufanie wśród wszystkich partii. 36,38 proc. poparcia – tyle uzyskała partia Jarosława Kaczyńskiego, która od długiego czasu utrzymuje się na pierwszym miejscu wszystkich sondaży wyborczych.

Donald Tusk podczas sobotniej Rady Krajowej PO stwierdził, że sondażami się nie przejmuje. Co miał powiedzieć polityk, którego partia od wielu lat jest druga?

Okazuje się, że na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 25,81 proc. wyborców. To 10,57 proc. mniej niż na PiS. Z badania Pollster wynika, że na Polskę 2050  głos oddać chce 14,55 proc.

Poparcie powyżej progu wyborczego odnotowały też Konfederacja (10,7 proc.) i Lewica (6,18 proc.), a poniżej - PSL (4,38 proc.), Kukiz'15 (1,35 proc.) i Porozumienie Jarosława Gowina (0.19 proc.).

Według Tadeusza Cymańskiego Polacy wskaźnik poparcia dla PiS jest wysoki.

Ten, który rządzi, ma najtrudniej. I rzeczywiście rządzi się ciężko, a mamy poważne wyzwania, jak np. inflacja, która jest szczególnie trudna dla najsłabszych. Udział w wydatkach rodzin na żywność jest duża. Dlatego robimy tarczę antyinflacyjną. Mimo wszystko wskaźnik poparcia dla PiS jest wysoki. Nie mam takich myśli, że przez drożyznę stracimy władzę. Polacy coraz bardziej rozumieją, że drożyzna jest wynikiem skomplikowanych procesów, również na świecie

– powiedział Tadeusz Cymański, wiceszef klubu PiS.

Prof. Rafał Chwedoruk ocenił, że sondaż ten umacnia to, co widzimy od ostatnich tygodni w polityce. „PO nie zbliżył się do wyniku ostatnich wyborów sejmowych, natomiast słabnięcie Szymona Hołowni zostało zatrzymane, i tu trzeba by się zastanowić, czy polityk PO byłby kandydatem na premiera czy np. ruch Hołowni i Lewica nie wskazałyby kogoś innego, jako warunku uczestnictwa w koalicji” – powiedział.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, tvp.info

 

#polityka

Michał Gradus
Wczytuję ocenę...