Jakie będą koszty paktu migracyjnego dla Polski? Według posła Przemysława Czarnka (PiS), największy koszt przyjmowania migrantów wcale nie będzie finansowy. "To jest koszt, który jest gigantyczny i to strata nie do nadrobienia" - dodał.
14 maja ministrowie finansów państw unijnych ostatecznie zatwierdzili pakt migracyjny. Nowe przepisy mają m.in. rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją w Unii pomiędzy wszystkie kraje członkowskie. Francuski premier Gabriel Attal podczas jednej z debat telewizyjnych wprost stwierdził, że pakt migracyjny nie będzie dotyczył francuskich miasteczek, ale... państw ze wschodniej Europy.
Ile będzie nas kosztował pakt migracyjny? - pytała Katarzyna Gójska, wskazując nie tylko na kary za nieprzyjmowanie migrantów, ale też na koszty socjalne utrzymania migrantów w przypadku ich przyjęcia.
- To na pewno są gigantyczne pieniądze, nie ma co do tego wątpliwości. Ale to co obserwujemy w świecie zachodu, to trwały upadek cywilizacji łacińskiej. I to jest największy koszt - powiedział Przemysław Czarnek (PiS).
To jest koszt, który jest gigantyczny i to strata nie do nadrobienia.
"Przestępstw na tle seksualnym we Francji czy w Belgii jest wielokrotnie więcej niż w Polsce. W takich miastach jak Frankfurt, Kolonia czy Hamburg, kobiety nie wychodzą po zmroku na spacer czy bieg, bo jest niebezpiecznie" - wskazał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Drugi z gości "W Punkt" - poseł Krzysztof Mulawa z Konfederacji - zwrócił z kolei uwagę, że koszty związane z paktem migracyjnym są niepotrzebne i będą narzucone przez Unię Europejską.