Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

Ogromny korupcyjny proceder: wizy za pieniądze w polskich konsulatach za PO-PSL. Ziobro ujawnił szczegóły!

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ujawnił dziś na konferencji prasowej aferę korupcyjną, która miała miejsce w czasie rządów PO-PSL w polskim konsulacie na terenie Ukrainy. Z akt śledztwa ma wynikać, że na ogromną skalę wydawano tam wizy za pieniądze.

Zbigniew Ziobro
TVP Info / screen

Minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro zwołał dziś konferencję prasową, na której wyjawił nieznane informacje na temat afery wizowej w polskim konsulacie na Ukrainie w czasie rządów koalicji PO-PSL.

"Ostrzegałem Donalda Tuska, by nie rzucał pochopnie słów o wielkiej aferze związanej z wizami i korupcją, bo może się to skończyć tak, że sam się złapie za rękę. Słowa dotrzymuję. Spotykam się z państwem, by pokazać, że rzeczywiste afery korupcyjne związane z procesem nielegalnego przyznawania wiz i umożliwiania wjechania w strefę Schengen miały miejsce właśnie w okresie rządów Donalda Tuska"

– powiedział Ziobro.

Ziobro: Za PO-PSL "zamiast eliminować patologie, udawano i pozorowano czynności"

Odnosząc się do rzekomej "afery wizowej", o której mówią przedstawiciele opozycji, powiedział, że "dzisiejsza głośna sprawa jest dowodem bardzo skutecznego działania polskich organów ścigania – CBA i prokuratury, która spowodowała, że w zalążku nam się udało tą sprawę zgasić i doprowadzić sprawców przed sąd do odpowiedzialności karnej".

"Zupełnie inny obraz jawi się ze spraw korupcyjnych związanych z wydawaniem wiz w okresie rządu Donalda Tuska, pana Sikorskiego, kiedy to były ujawniane poważne nieprawidłowości i zachowania o charakterze korupcyjnym w obszarze działania MSZ, w obszarze komórek odpowiedzialnych za wydawanie wiz, ale zamiast sprawy wyjaśniać, zamiast eliminować patologie, udawano i pozorowano czynności. Również organa ścigania w postaci działań prokuratury postępowały podobnie. Postępowanie karne, które było w tej sprawie prowadzone, m.in. przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Te zaszłe sprawy, które odkryliśmy przy okazji śledztwa związanego z historią, która jest tak głośna i której nadaje fałszywy obraz polska opozycja, przy okazji kwerendy akt postępowań z ostatnich lat dotyczących procederu wydawania wiz"

– wskazywał.

Wizy za łapówki w polskich konsulatach na Ukrainie 

O wynikach analizy dotyczącej "niezasadnie umorzonego śledztwa dotyczącego lat 2008-2009 i konsulatów w Lwowie i Łucku oraz mającego tam miejsce procederu korupcyjnego" mówił prokurator Wojciech Smoleń.

"Za miejsce w kolejce po wizę w polskich konsulatach we Lwowie i Łucku w latach 2008-2009, według zeznań oficera BOR, płaciło się 200 hrywien, czyli około 20 zł"

– podkreślił.

Przypomniał on, że "śledztwo ówczesnej prokuratury zostało zainicjowane notatką ABW jak również wsparte zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez jednego z przedsiębiorców z terenu Ukrainy, który uczestniczył w pozyskiwaniu pracowników z Ukrainy i pozyskiwaniu dla nich wiz". 

Zacytował on zeznania jednego z funkcjonariuszy BOR. 

„W przypadku konsula widać było, jak w krótkim czasie znacznie poprawił mu się poziom życia. Przyjechał na placówkę starym, rozwalającym się samochodem, z kredytem hipotecznym jak mówił, a już po 3-4 miesiącach kupił nowego Mitsubishi i nowego Opla dla żony. Nie było już mowy o żadnym kredycie. Po pół roku Mitsubishi chciał sprzedać i wymienić na nowego Lexusa RX300"

– wskazywał pracownik BOR.

Smoleń przypomniał, że "śledztwo zostało wszczęte w listopadzie 2009 roku, po półtora roku zostało zakończone, a już w 2011 roku akta śledztwa zostały poddane badaniom przez ówczesną Prokuraturę Generalną i już wtedy wykryto szereg nieprawidłowości". Podkreślił, że "wskazano bardzo wyraźnie, że nie został rozliczony watek korupcyjny - postanowienie o umorzeniu śledztwa liczyło 8 stron, a jedna z nich dotyczyła wątku korupcyjnego".

W zeznaniach oficera BOR znalazły się też słowa o tym, iż "pan L. przynosił bardzo często i składał dużo wniosków wizowych, widywałem, że pan L. wchodził na spotkanie z konsul z dużą, wypchaną torbą, a wychodził z pustą. "Jak kontrolowałem te reklamówki, widziałem, że tam są koniaki i inne alkohole" - dodawał pracownik BOR. 

"Raz widziałem, jak obywatel Ukrainy wkłada mu do kieszeni jakieś pieniądze. Domyśliliśmy się, że takich sytuacji, że on bierze łapówki za to, że załatwia wizy, jest dużo. To było również widać po tym, jak zmienia się jego sytuacja finansowa. Można powiedzieć, że nie liczył się z pieniędzmi. Często wyjeżdżał na wycieczki. Miał na wszystko pieniądze"

– zeznawał pracownik BOR.

Prokurator powiedział też, że "z protokołu kontroli z marca 2008 roku wynika, że dziennie chętnych do uzyskania wizy było około 2500 do 2800 osób, a za uzyskanie wizy, jak wskazują materiały śledztwa, żądano do kilkuset euro". 

Dodał, że ABW dokonała analizy, w której wskazała "powiązania osobowe, jak również konkretne firmy z adresami, które należało zweryfikować i zbadać w tym okresie". "Objęci badaniem zostali konsulowie, funkcjonariusze BOR, jak również osoby reprezentujące poszczególne podmioty" - przekazał.

Zaznaczył, że w sprawie "w dniu dzisiejszym śledztwo zostało podjęte". W tej sytuacji - podkreślił - może podzielić się tylko "pewnym zakresem materiału dowodowego".

Zbigniew Ziobro podkreślił, że "oficer BOR sprawy zgłaszał, sygnalizował, domagał się podjęcia działań, aby ukrócić proceder przestępczy, a skończyło się to groźbami wobec niego, radami konsula, by dał sobie spokój". 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Zbigniew Ziobro #Prokuratura Krajowa #śledztwo #konsulat #Polska #Ukraina #afera #wizy

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Mateusz Mol
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo