Niepotrzebnie sportowcy przyjęli ordery od Dudy. Czy nie wstyd wam ściskać mu rękę? - wypalił na platformie x.com były poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski. Były polityk najwyraźniej zapomniał, że on sam przyjmował od biznesmenów prezenty w postaci opłacanych spotkań z prostytutkami.
9 września prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe reprezentantom Polski na XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024. Uhonorowani zostali także ich trenerzy.
- Polska - poprzez państwa trud, państwa wysyłek zdobyła 10 medali olimpijskich. Przeżyliśmy wielkie chwile, Mazurek Dąbrowskiego był grany w Paryżu, przeżyliśmy mnóstwo wzruszeń, oglądaliśmy niezwykłą sportową rywalizację, mieliśmy mnóstwo emocji. To wszystko zawdzięczamy Państwu - mówił do odznaczonych podczas uroczystości Andrzej Duda.
💬 Polska poprzez państwa trud zdobyła 10 medali olimpijskich. Mieliśmy mnóstwo wzruszeń i emocji. Te dzisiejsze odznaczenia są za walkę sportową i piękne reprezentowanie Rzeczpospolitej. Dziękuję za to ile serca i siły włożyliście w ten sukces.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) September 9, 2024
- Prezydent @AndrzejDuda podczas… pic.twitter.com/SKROhUZN27
Na uhonorowanie sportowców zareagował w swoim stylu były polityk Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski.
"Niepotrzebnie sportowcy przyjęli ordery od Dudy. Czy nie wstyd Wam ściskać mu rękę?"
Z dumą ogłosił, że on nie przyjął "Medalu Wolności i Solidarności". Niesiołowski nie tylko obraził prezydenta, ale i pierwszą damę. - Jeszcze niecały rok, wywietrzymy pałac po Dudzie i uroczej Dudzinie, doczekamy się Prezydenta RP w miejsce długopisu - wypalił.
Niepotrzebnie sportowcy przyjęli ordery od Dudy. Czy nie wstyd Wam ściskać mu rękę? Dudę się bojkotuje, ja nie przyjąłem od niego Medalu Wolności i Solidarności. Jeszcze niecały rok, wywietrzymy pałac po Dudzie i uroczej Dudzinie, doczekamy się Prezydenta RP w miejsce długopisu
— Stefan Niesiołowski (@s_niesiolowski) September 9, 2024
Jeszcze rok temu sąd zajmował się sprawą Niesiołowskiego, który oskarżony był o przyjmowanie korzyści osobistych i majątkowych w głośnej seksaferze. Prokuratura oskarżyła go o przyjęcie korzyści osobistych w związku z pełnieniem funkcji publicznych. Były polityk został prawomocnie uniewinniony we wrześniu 2023 roku. Tyle że już uzasadnienie sądu pierwszej instancji było kuriozalne.
Sąd potwierdził, że dwóch biznesmenów opłacało spotkania z prostytutkami, a on pomagał im w zdobyciu kontraktów w Grupie Azoty. Uznał jednak, że do korupcji nie doszło, bo w kompetencjach polityka nie leżała „żadna sfera” związana z działalnością tego podmiotu. Poza tym robił to jako wieloletni przyjaciel, a nie… poseł.
Więcej o sprawie pisaliśmy w poniższym tekście.