Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Na Ukrainie ginęli ludzie, a Tusk oskarżał Trumpa o kolaboracje z Rosją! To wystąpienie szokuje [WIDEO]

Gratulacje dla Donalda Trumpa za wygraną w wyborach. Czekam na naszą współpracę dla dobra narodu amerykańskiego i polskiego - oznajmił po zwycięstwie kandydata Republikanów premier Donald Tusk. Mimo tych słów trudno zapomnieć o wieloletnim ataku szefa Platformy Obywatelskiej na nowego prezydenta USA. Szczególnie szokuje wystąpienie, które miało miejsce rok od wybuchu wojny na Ukrainie, w marcu ubiegłego roku. Podczas niego padły poważne oskarżenia... o współpracę z Moskwą.

Donald Tusk, Donald Trump
Donald Tusk, Donald Trump
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Gratulacje dla kandydata Republikanów złożyli i wciąż składają politycy z całego świata. Jednym z nich - choć nie prędko się to stało - był Donald Tusk. Premier we wpisie w mediach społecznościowych oznajmił, że "czeka na współpracę dla dobra narodu amerykańskiego i polskiego".

Mimo tych słów trudno zapomnieć, co o Trumpie Tusk mówił jeszcze w ubiegłym roku. W marcu na kampanijnym spotkaniu w Bytomiu obecny szef rządu został zapytany, czy - jak przed laty - uważa, iż polityk Republikanów jest zależny od Moskwy. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie tylko przyznał, że to prawda, ale i oznajmił, że Trump jest rosyjskim agentem.

"Trump, jego zależność od rosyjskich służb już dziś nie podlega dyskusji. To nie jest tylko moje przypuszczenie"

– mówił Tusk.

Skąd miał taką wiedzę? Powołał się na nikomu nieznane ustalenia "dochodzenia amerykańskich służb". - Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskie służby nawet 30 lat temu - stwierdził.

Nie zabrakło też wówczas żartów na dobrze znanym poziomie. Tusk nawiązywał do tego, że on, jak i amerykański polityk... mają tak samo na imię, a ich nazwisko rozpoczyna się na tę samą literę. Na sali rozbrzmiały po tym brawa.

Ale oprócz ataku na Trumpa, Tusk rzucał insynuacje wobec swoich bezpośrednich politycznych oponentów. Zarzucał PiS "nadzwyczajne uwielbienie" dla polityka Republikanów i twierdził, że to partia Jarosława Kaczyńskiego pała "nieskrywaną niechęcią do Demokratów".

Szczególnie w kontekście rezultatu amerykańskich wyborów warto przypomnieć sobie ten występ obecnego premiera.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Donald Tusk #Donald Trump #wybory w USA