Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Kulisy spotkania Nawrocki-Tusk. "Uznał za dużo ciekawsze zajadanie się ciastami"

- To jest decyzja pana Adama Szłapki, że uznał za dużo ciekawsze zajadanie się ciastami w Pałacu Prezydenckim, niż towarzyszenie panu premierowi w sali białej Pałacu Prezydenckiego - zdradził Marcin Przydacz pytany o kulisy spotkania prezydenta i premiera.

Od przyjęcia premiera Donalda Tuska przez prezydenta Karola Nawrockiego w pałacu prezydenckim minął już niemal tydzień, a na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące kulisowych okoliczności spotkania.

Reklama

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz w rozmowie z RMF FM został zapytany o niektóre medialne doniesienia.

Wolał herbatę i ciastka z rzecznikiem

Na nagraniach widać było, że rzecznik premiera Adam Szłapka nie towarzyszył mu. Donald Tusk do Sali Białej im. Lecha Kaczyńskiego wszedł sam. Szef rządu spodziewał się, że czeka tam na niego prezydent, ale poza portretem śp. prof. Lecha Kaczyńskiego nie było tam innej głowy państwa. Po oczekiwaniu przez około minutę przywitał go prezydent Karol Nawrocki.

Przydacz zapytany przyznał, że Szłapka w tym czasie został zaproszony przez prezydenckiego rzecznika Rafała Leśkiewicza do jego gabinetu i z zaproszenia skorzystał.

- Że Donald Tusk został sam (przed spotkaniem z prezydentem - red.), to już była decyzja pana Donalda Tuska i jego rzecznika Adama Szłapki – powiedział.

To jest decyzja pana Adama Szłapki, że uznał za dużo ciekawsze zajadanie się ciastami w Pałacu Prezydenckim, niż towarzyszenie panu premierowi w sali białej Pałacu Prezydenckiego. Nie znam relacji pomiędzy panami, ale widocznie uznano to za działanie słuszne

– dodał Przydacz.

 

Źródło: niezalezna.pl, rmf24.pl
Reklama