Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Polski 2050. Partia dołuje w sondażach i jest pod ciągłą presją koalicjantów. Politycy formacji zaczynają nie wytrzymywać presji. Po odejściu Izabeli Bodnar i Tomasza Zimocha tym razem partię opuścił Jacek Bury.
„Każde ugrupowanie polityczne, które zaczyna mieć wpływ na rzeczywistość w Polsce, zaczyna działać według schematu wypracowanego przez czołowe partie polityczne »Teraz ***** my!«” – napisał w mediach społecznościowych Bury.
Strata tego polityka jest dotkliwa. Politycy Polski 2050 przekonują, że nie mają żadnych pretensji.
– Oczywiście, że odejście Jacka Burego jest stratą, bo to bardzo wartościowa osoba. Natomiast nie mam żadnego konfliktu z Jackiem Burym i na pewno, jak będzie trzeba, to będziemy mogli liczyć na współpracę przy ciekawych projektach
– mówi "GPC" Sławomir Ćwik, poseł Polski 2050.
Nie sposób jednak nie zauważyć, że formacja Szymona Hołowni znalazła się w kryzysie. W sondażach poparcie oscyluje w granicach 5 proc., czyli niebezpiecznie blisko progu wyborczego.
– Na pewno sondaże są niezadowalające. To rzecz oczywista. Będziemy szukać sposobów, aby dotrzeć z naszymi działaniami do szerokiego grona wyborców, żeby zdecydowali się bardziej nam zaufać. Wkrótce nastąpi zmiana marszałka Sejmu. W związku z tym odejdą mu obowiązki drugiej osoby w państwie i będzie mógł jeszcze bardziej skupić się na działaniach w partii. Liczymy, że ruszając w teren, zaczniemy znowu skutecznie przekonywać do siebie wyborców – mówi "GPC" Rafał Komarewicz, poseł Polski 2050. Wszyscy politycy tej formacji zapowiadają ofensywy legislacyjne.
To nie zmienia jednak faktu, że komentatorzy polityczni już powoli zaczęli skreślać Szymona Hołownię. Prof. Antoni Dudek stwierdził, że Polska 2050 jest w stanie „śmierci klinicznej”. Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych stwierdził w rozmowie z „Na Temat”, że Polskę 2050, która odniosła porażkę i roztrwoniła poparcie, może zastąpić Nowa Polska Wadima Tyszkiewicza.