Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

To kłamstwo, czy brak wiedzy? Myrcha chciał "wbić szpilę" sędziemu Zaradkiewiczowi, a tylko się ośmieszył

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha przeprowadził nieudany atak w mediach społecznościowych na sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza. Polityk nie tylko pomylił nazwę szkoły, w której sędzia jest dyrektorem, ale i napisał nieprawdę w sprawie jego wynagrodzenia.

Arkadiusz Myrcha
Arkadiusz Myrcha
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

- (...) można odnieść wrażenie, że Pana główną aktywnością w ciągu dnia, to wpisy na Twitterze. Ciekawe, bo poza pracą w SN jest Pan jeszcze Dyrektorem KSiP. Może warto skupić się na tym zadaniu i zająć się problemami Szkoły. Wszak dostaje Pan za to ogromną pensję - zwrócił się do sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Przyklaskiwał mu poseł Michał Szczerba.

Sędzia Zaradkiewicz od dawna jest solą w oku polityków, którzy obecnie tworzą rządzącą koalicję. Niejednokrotnie krytykował w mediach społecznościowych upolitycznienie części sędziów, a od niedawna nie szczędzi słów wobec bezprawnych działań - dotyczących mediów, Krajowej Rady Sądownictwa, czy mającego ostatnio miejsce podważania przez marszałka Sejmu Szymona Hołowni kompetencji izb Sądu Najwyższego.

Kompromitacja Myrchy

Atakujący sędziego wpis Myrchy obnażył jedynie niewiedzę obecnego wiceministra sprawiedliwości. Polityk nie tylko niepoprawnie napisał nazwę szkoły (nie KSiP, tylko KSSiP - Krajowa Szkoła Sędziów i Prokuratorów), ale i wbrew temu, co twierdzi, Zaradkiewicz nie otrzymuje wynagrodzenia za pełnienie funkcji dyrektora KSSiP. Wytknął to Myrsze m.in. polityk PiS Michał Moskal, który napisał wprost, że wiceszef MS kłamie. - Jeśli kłamcą Pan nie jest to proszę o pozew - napisał Moskal.

Poseł Paweł Jabłoński z kolei zwrócił uwagę, że Myrcha domaga się pracy od sędziego w dzień ustawowo od pracy wolny. - Min. Arkadiusz Myrcha i poseł Michał Szczerba mają pretensje do sędziego Kamila Zaradkiewicza, że pisze na Twitterze zamiast pracować. 6 stycznia. Panowie – zapytajcie może któregoś z kolegów jaki mamy dzisiaj dzień - napisał.

Głos zabrał też wywołany sędzia Zaradkiewicz. Potwierdził, że nie dostaje żadnego wynagrodzenia z tytułu pełnienia funkcji dyrektora KSSiP i oznajmił, że Myrcha może próbować udowodnić, że jest inaczej.

"Upoważniam pana ministra Myrchę do opublikowania kopii potwierdzenia nieistniejącego przelewu rzekomego wynagrodzenia"

– napisał.


 



Źródło: niezalezna.pl

 

#bezprawie Tuska #Arkadiusz Myrcha