Donald Tusk ogłosił dziś, że kandydatem na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi jest... Marcin Kierwiński. Dotychczasowy europoseł PO zrzeknie się mandatu europejskiego na poczet "walki ze skutkami powodzi". Dobra kandydatura? "To byłoby zabawne, gdybyśmy dzisiaj dowiedzieli się, że Kierwiński ma odpowiadać za kwestię np. rozrywki. On natomiast ma odpowiadać za kwestię minimalizowania strat w okresie kryzysu państwa, jakim jest powódź. To nie jest zabawne. Szkoda mi ludzi ze Śląska, Dolnego Śląska dotkniętych żywiołem, bo oni zasługują teraz na profesjonalistów, a nie Kierwińskich" - ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Adam Andruszkiewicz, poseł PiS.
Marcin Kierwiński, od czasu utworzenia rządu Donalda Tuska, na przestrzeni kilku miesięcy, otrzyma już trzecią fuchę. Najpierw był odpowiedzialny za resort spraw wewnętrznych i administracji, później zaś brylował na salonach europejskich, jako eurodeputowany Platformy Obywatelskiej. Teraz, Tusk ma dla niego kolejną posadę. Bo jak zapowiedział - Marcin Kierwiński jest kandydatem na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi.
Do tej nominacji odniósł się dziś podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
"Można powiedzieć, że to jest przyczynek do oceny zasobów personalnych tej partii, która głównie jest przy władzy, a także najbardziej zaufanych ludzi obecnego premiera"
Portal Niezalezna.pl poprosił również o komentarz posła PiS, Adam Andruszkiewicza.
Zdaniem polityka, nominacja ta "pokazuje nieudolność całej Platformy Obywatelskiej".
"W dobie kryzysu państwa, z jakim obecnie mamy do czynienia, rząd powinien sięgać po fachowców, a nie po partyjnych kolegów. Marcin Kierwiński znany jest przede wszystkim z bycia partyjnym kolegą Donalda Tuska, a nie fachowcem. On się na tym kompletnie nie zna"
W jego ocenie - "absolutnie to nie polepsza sprawy".
"Za chwilę będziemy mieć wszędzie ekspertów pokroju Urszuli Zielińskiej czy Hennig-Kloska. Do tego zacnego grona dołącza właśnie Kierwiński. To jest bardzo zły obraz państwa polskiego. Życzyłby sobie oraz wszystkim Polakom, aby ten rząd sięgał po ludzki faktycznie doświadczonych - np. po emerytowanych strażaków..."
Poseł zwrócił także uwagę na niezbyt chlubny wizerunek nominata Tuska.
"Kierwiński jest znany z tego słynnego "pogłosu". To byłoby zabawne, gdybyśmy dzisiaj dowiedzieli się, że Kierwiński ma odpowiadać za kwestię np. rozrywki. On natomiast ma odpowiadać za kwestię minimalizowania strat w okresie kryzysu państwa, jakim jest powódź. To nie jest zabawne. Szkoda mi ludzi ze Śląska, Dolnego Śląska dotkniętych żywiołem, bo oni zasługują teraz na profesjonalistów, a nie Kierwińskich"