Polska zwolniona z mechanizmu relokacji na rok
Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński przekazał w poniedziałek w Brukseli, że kraje UE wyraziły zgodę na wyłączenie Polski z mechanizmu solidarnościowego przewidzianego w pakcie migracyjnym. W rzeczywistości jednak Polska może być, a nie będzie wyłączona z tego mechanizmu. Co więcej - ewentualne zwolnienie będzie obowiązywać tylko przez okres 12 miesięcy.
Do decyzji UE odniósł się poseł PiS Mariusz Błaszczak na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Wiecie, jaka jest prawda o rzekomym sukcesie Tuska w sprawie paktu migracyjnego? Po pierwsze, póki rządziło Prawo i Sprawiedliwość, pakt migracyjny nie obowiązywał. Po drugie, zwolnieni zostaliśmy tylko na rok
– wskazał poseł PiS.
Polityk podkreślił, iż w jego opinii "pakt migracyjny będzie szantażem oligarchów unijnych".
Jeżeli państwo nie przyjmie migrantów, no to będzie musiało przyjmować różne europejskie eksperymenty. To jest istota rządów Donalda Tuska. Znowu oszukał
– podsumował Błaszczak.
Gajewska o "zwolnieniu" z paktu. Matecki: "Tak wygląda osoba czytająca z promptera"
Wielki "sukces" odtrąbił nie tylko Marcin Kierwiński, Donald Tusk czy inni prominentni członkowie rządu koalicji 13 grudnia, ale również... Kinga Gajewska. Na jej wypowiedź w tej kwestii zwrócił uwagę poseł PiS Dariusz Matecki.
Rząd Tuska naprawdę nisko upadł, bo do przekazywania propagandy i kłamstw wykorzystują już nawet ziemniaczaną księżniczkę Kingę Gajewską
– wskazał polityk na nagraniu.
Następnie przytoczono jej wypowiedź: "Wynegocjowaliśmy w Unii Europejskiej, aby Polska była całkowicie zwolniona z mechanizmu solidarnościowego w ramach paktu migracyjnego".
Droga księżniczko z ziemniakami. Polska nie została wyłączona z żadnego elementu paktu migracyjnego, który składa się nie tylko z tego elementu dotyczącego przymusowej relokacji czy zapłaty w przypadku odmowy. Nawet wasz redaktor Żakowski wprost przyznaje
– zwrócił się do Gajewskiej Matecki.
Dalej wskazał: " Ale gdybyście pomyśleli, że Kinia sama z siebie kłamie, no nie, dostała to na Whatsappa prawdopodobnie jako brief do tego, że musi nagrać film, tak jak wielu innych posłów Koalicji Obywatelskiej z przekazem partii. Spójrzcie tutaj na jej oczy. Tak wygląda osoba czytająca z promptera".
Polska jest całkowicie zwolniona. Wynegocjowaliśmy to. Nie musimy nic robić, bo już przyjęliśmy naprawdę bardzo wielu migrantów z Ukrainy. Robimy, nie gadamy
– przekonywała Gajewska na nagraniu.
Polska zwolniona z relokacji? Bzdura!
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 9, 2025
Ziemniaczana królewna Kinga Gajewska czyta z promptera przekaz partyjny. pic.twitter.com/8AHQOVMqeH
Tusk znowu oszukał! pic.twitter.com/WaDaqiHCwz
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 9, 2025
Przymusowy "mechanizm solidarnościowy"
W ramach mechanizmu solidarnościowego każde państwo członkowskie UE może samo zdecydować, w jaki sposób wniesie swój wkład: poprzez relokację migrantów, wpłatę 20 tys. euro za każdą osobę, której nie przyjmie, albo przez zapewnienie wsparcia operacyjnego, np. wysłanie dodatkowego personelu. Z obowiązku tego mogą być zwolnione - jeśli uzna tak Bruksela - państwa znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji migracyjnej. Komisja Europejska uznała w listopadzie, że dotyczy to obecnie sześciu krajów: Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii oraz Polski.
Choć przyjmowanie relokowanych osób nie jest przymusowe, Unia Europejska musi osiągnąć rocznie minimalny poziom relokacji - 30 tys. osób. Komisja Europejska wskazała jednak w ubiegłym tygodniu, że ponieważ mechanizm solidarnościowy zacznie obowiązywać dopiero w czerwcu 2026 r., przyszłoroczna liczba relokacji może być mniejsza. Zaproponowano więc - i państwa członkowskie wstępnie to zaakceptowały w poniedziałek - aby limit ten wynosił 21 tys. osób.