Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Iustitia i PO chcą „zapomnieć“ o początkach kariery Szmydta. Przypomniano, komu sędzia-zdrajca ją zawdzięcza

Trzeba uznać za odrażającą insynuację, by po przebiegu kariery zawodowej Tomasza Szmydta kierować zarzuty względem ministerstwa sprawiedliwości pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry, że działania jego resortu mogły być inspirowane z Moskwy - oświadczyli w środę Prawnicy dla Polski. W stanowisku stowarzyszenie opisało ścieżkę zawodową sędziego, który okazał się zdrajcą. Zaznaczono, iż rozpoczęła się ona pod skrzydłami "starej KRS".

Sędzia toga akta
Filip Błażejowski - Gazeta Polska

Sędzia Tomasz Szmydt, który orzekał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, uciekł na Białoruś, wychwala Alaksandra Łukaszenkę, a jego narracja powielana jest przez rosyjską i białoruską propagandę. Przedstawiciele partii rządzących w Polsce po tym zajściu próbują jak najbardziej odciąć się od zdrajcy. Nie wspominają o przebiegu jego kariery, a zwłaszcza jej początku. Podobną narrację stosuje stowarzyszenie Iustitia.

Na te działania zareagowali Prawnicy dla Polski.

"Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski z zażenowaniem odebrało wypowiedzi medialne prezesa stowarzyszenia Iustitia Krystiana Markiewicza oraz innych przedstawicieli tego stowarzyszenia, w których wprost sugeruje się, że polityka Zbigniewa Ziobry próbującego zreformować wymiar sprawiedliwości była inspirowana z Moskwy, o czym miał świadczyć wybór sędziego Tomasza Szmydta - jak to ujęto - na swojego bliskiego współpracownika oraz jego udział w tzw. grupie Kasta"

– czytamy w stanowisku stowarzyszenia "w sprawie Tomasza Szmydta oraz wypowiedzi znanych sędziów na temat jego aktywności w przestrzeni publicznej".

Kariera sędziego-zdrajcy

Prawnicy dla Polski podkreślili, że "wszystkie trzy nominacje sędziowskie Tomasz Szmydt odebrał po weryfikacji jego kandydatury przez tzw. starą KRS, w tym ostatnią od prezydenta Bronisława Komorowskiego. Za czasów tzw. nowej KRS nie awansował w hierarchii sędziowskiej. Od co najmniej 2012 r. był aktywnym członkiem niewielkiego wówczas stowarzyszenia Themis". W stanowisku zaznaczono, że wejście Szmydta do stowarzyszenia było możliwe dopiero po rekomendacji 2 innych członków.

Stowarzyszenie przypomniało przebieg kariery sędziego-zdrajcy i podkreśliło, że "żaden Minister Sprawiedliwości czy jego podwładni nie mieli i nadal nie mają narzędzi do kontrwywiadowczej weryfikacji sędziów", a o delegacjach Szmydta "decydowały rekomendacje merytoryczne jego dotychczasowych współpracowników oraz przełożonych z sądów administracyjnych".

"Trzeba uznać za odrażającą insynuację, by po takim przebiegu kariery zawodowej Tomasza Szmydta kierować zarzuty względem MS pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry, że działania jego resortu mogły być inspirowane z Moskwy. Insynuacja ta lansowana przez sędziów brzmi niepokojąco z punktu widzenia spraw wagi państwowej"

– podkreślono w stanowisku.

"Afera hejterska"

Według Prawników, ucieczka sędziego "z dużym prawdopodobieństwem wskazuje na to, że był on od dawna szpiegiem obcego wywiadu, zadaniowanym w polskim wymiarze sprawiedliwości".

Podkreślili, że "afera hejterska" została zapoczątkowana przez żonę Szmydyta. W wyniku medialnej nagonki poprzedni rząd zaniechał reformy wymiaru sprawiedliwości. W konsekwencji zrezygnowano "z weryfikacji sędziów na stanowiskach funkcyjnych, ze ścigania komunistycznych sędziów za przestępstwa sądowe z okresu stanu wojennego".

Stowarzyszenie przypomniało wypowiedź byłej ambasador USA Georgette Mosbacher. Dyplomatka już po wybuchu wojny na Ukrainie stwierdziła, iż "USA i UE są winne Polsce przeprosiny, a problem rzekomego naruszenia praworządności w Polsce został wykreowany przez rosyjskie służby". Zaznaczono, że zaraz po tych słowach sędzia Szmydt, "jako skruszony świadek", w liberalno-lewicowych mediach potwierdzał wtedy istnienie "afery hejterskiej". -  Stał się on wówczas wiarygodnym źródłem ówczesnej opozycji na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. reformy wymiaru sprawiedliwości, w obradach którego gościł w ramię w ramię z przedstawicielami Themis i Iustitii - dodano.

Gdyby wspomniany na wstępie pan Krystian Markiewicz zechciał skorzystać z narzędzi, które każdemu prawnikowi już na I roku prawa dostarcza przedmiot logika praktyczna, być może doszedłby do wniosku, że kompleksowa ocena działania Tomasza Szmydła wskazuje jednoznacznie na to, że jego rolą było umiejętne rozmontowanie zagrożenia w postaci planowanych reform w wymiarze sprawiedliwości, które nie były zgodne z oczekiwaniem i interesem Rosji, ponieważ oczyszczenie PRL-owskich złogów i ich namiestników z sądów, mogło się skończyć ujawnieniem kolejnych rosyjskich zakamuflowanych agentów. Demontaż ten faktycznie nastąpił przy pomocy polityków ówczesnej opozycji, zaprzyjaźnionych z nimi mediów, różnych grup wpływów i stowarzyszeń sędziowskich.

– podkreślili Prawnicy dla Polski.


 



Źródło: niezalezna.pl

 

#prawnicy dla polski #Iustitia

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo