Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

"Nie ma odmowy nominacji". Miał to być temat spotkania, na które Tusk nie puścił szefów służb

Jak się nie chce rozmawiać z prezydentem, to niech się nie dziwią, że później nie ma nominacji - przyznał dziś Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta. Polityk zaprzeczył, jakoby Karol Nawrocki odmówił podpisania nominacji na pierwszy stopień oficerski. Co więcej, prezydent właśnie po to zaprosił szefów służb, by o tych nominacjach rozmawiać. Spotkanie zablokował premier Donald Tusk.

Prezydent Karol Nawrocki poinformował w piątek o decyzji premiera Donalda Tuska, zakazującej szefom służb specjalnych spotkań i rozmów z głową państwa. Decyzję premiera skomentowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, określając decyzję Tuska jako „niedopuszczalną i groźną dla bezpieczeństwa naszej Ojczyzny”.

Tusk wcześniej zarzucił prezydentowi, że ten odmówił podpisania promocji na pierwszy stopień oficerski dla 136 osób, starających się o służbę w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Fałsz premierowi wytknął współpracownik Karola Nawrockiego.

- Prezydent nie odmówił nominacji 136 osobom. To nieprawda, kłamstwo - odparł jednoznacznie na antenie RMF24 Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP.

Jak przyznał, „nie było ustalonej daty nominacji, nie ma odmowy nominacji”.

- Jest dyskusja na temat tego, jak te nominacje mają być prowadzone. Między innymi to miało być tematem rozmów z szefami służb, którzy zostali zaproszeni do pana prezydenta. Było umówione spotkanie i nie przyszli. Nawet nie poinformowali o tym, że nie przychodzą. Później się okazało, że zakazał im premier Donald Tusk

- przekazał Przydacz.

- Może pan premier zapoznałby się z art. 128. Ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy innych służbach. Ustawa wprost mówi, że prezydent może zasięgać informacji od szefów służb - mówił.

Podkreślił, że „do spotkania nie doszło wbrew przepisom ustawy”.

- Zablokował to Donald Tusk. Ta rozmowa miała być między innymi o tym, kiedy i jakie nominacje, w jakiej formule… Jak się nie chce rozmawiać z prezydentem to niech się nie dziwią, że później nie ma nominacji

- podsumował.

Źródło: RMF24, niezalezna.pl