Prezydent Karol Nawrocki podpisał w piątek inicjatywę ustawodawczą „Tani prąd –33%”. To jedno z jego zobowiązań z kampanii wyborczej.
- Efektem tych wszystkich zmian będzie to, że ponad 800 zł będą mogły rocznie oszczędzić polskie rodziny na rachunkach za energię elektryczną w gospodarstwach domowych - podkreślił.
Do inicjatywy wraca Szefernaker. We wpisie na X przyznaje, że „większość przedstawicieli branży energetycznej - nawet tych związanych z rządem - pozytywnie oceniła propozycję Prezydenta”.
Czytaj więcej: Ekspert ocenia prezydencki projekt. "Nie ma lepszego sposobu"
Przypomina o głównych założeniach projektu:
- Koniec z podwójnym płaceniem za transformację energetyczną. Z rachunków znikną opłaty ozowa, mocowa, kogeneracyjna i przejściowa. Finansowanie OZE, mocy w systemie i dekarbonizacji ciepłownictwa będzie pochodziło z przychodów z ETS.
- Limit zysków spółek dystrybucyjnych. Państwowe spółki miały dotąd zwroty z inwestycji sięgające 13%, wypłacając dywidendy zamiast inwestować w sieci. Projekt ogranicza zysk do 7% — reszta wraca do obywateli w niższych rachunkach.
- Wygaszenie starych przywilejów dla deweloperów OZE. Co roku 300–400 mln zł trafia do firm, które już dawno zwróciły swoje inwestycje. Obowiązek umorzeniowy certyfikatów spada do 0,5%.
- Obniżka VAT na energię do 5%. Tak jak to miało miejsce za rządów PiS. To nawet 350 zł oszczędności rocznie dla przeciętnego gospodarstwa.
Po ogłoszeniu projektu ustawy „Tani prąd – 33%” większość przedstawicieli branży energetycznej — nawet tych związanych z rządem — pozytywnie oceniła propozycję Prezydenta.
— Paweł Szefernaker 🇵🇱 (@szefernaker) November 9, 2025
Rządzący atakują proponowaną reformę, by uderzyć w @NawrockiKn — nie zważając, że szkodzą milionom Polaków…