Tadeusz Samborski, nowo wybrany na posła 78-letni polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego współtworzącego Trzecią Drogę, ma szansę zostać marszałkiem seniorem. W przeszłości studiował w Moskwie, był wiceprzewodniczącym stowarzyszenia będącego następcą Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, a jego późniejsze decyzje dotyczące finansowania Polaków na Ukrainie budziły poważne kontrowersje. Bywał na bankietach w rosyjskiej ambasadzie i ma dobre relacje z ambasadorem Siergiejem Andrejewem, zorganizował również „Festiwal Romansu Polsko-Rosyjskiego”. W czasie kampanii wyborczej promowało go środowisko szerzące treści działające na korzyść Rosji - pisze dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie".
W czerwcu w „Gazecie Polskiej” przypomniana została kontrowersyjna przeszłość Samborskiego. W 2005 r. w „GP” ujawniła ją red. Katarzyna Gójska w artykule „Sowieckie zaplecze zielonego posła Tadeusza Samborskiego”. Samborski spędził stan wojenny na placówce w Laosie. W drugiej połowie lat 80. jako korespondent „Zielonego Sztandaru” wyjechał do Moskwy. Jego pobyt w stolicy Związku Sowieckiego zaowocował serią artykułów prasowych oraz pracą doktorską, którą obronił na Uniwersytecie im. Łomonosowa w Katedrze Historii Słowian. Samborski dwukrotnie stał na czele Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, która zarządzała milionami złotych z państwowej kasy. Miała wspierać polskie życie kulturalne i społeczne na Wschodzie. W wyniku działalności Samborskiego Polaków z Ukrainy i Białorusi reprezentowały osoby powiązane z sowieckimi służbami i partią komunistyczną. W 2003 r. za pieniądze fundacji powołano do życia Polsko-Ukraińskie Centrum Biznesu z siedzibą w Berdyczowie. Działalność organizacji była w praktyce fikcją, a jej finanse budziły poważne wątpliwości. Ludzie Samborskiego mieli wykorzystywać poufne dane księgowe fundacji do rozgrywek wewnątrz lwowskich organizacji polonijnych.
W 1998 r. podejrzanym rozliczaniem pieniędzy fundacyjnych zainteresował się minister skarbu Emil Wąsacz. W lutym 1998 r. specjalna komisja wyznaczona przez Kancelarię Premiera zbadała finanse kierowanej przez Samborskiego instytucji. Dopatrzyła się licznych nieprawidłowości. W kwietniu 1998 r. minister skarbu odwołał Samborskiego i cały ówczesny zarząd fundacji. Funkcję objął on ponownie dzięki wsparciu polityków LPR. W końcu z inicjatywy MSZ udało się odwołać Samborskiego. W czasach resetu Samborski występował w białoruskiej telewizji jako polski ekspert od... tarczy antyrakietowej, który podzielał obawy narodu białoruskiego w tej kwestii.
W czerwcu w „GP” ujawnione zostały plany jego powrotu i startu w minionych wyborach parlamentarnych. Ludowiec rzeczywiście zdobył mandat poselski. Samborski od lat współpracuje z tygodnikiem „Myśl Polska”. Na jego łamach publikowane są teksty choćby oskarżonego o szpiegostwo Mateusza Piskorskiego. Na czele tych niszowych mediów stoi Jan Engelgard, który ma bardzo dobre relacje z wpływowymi politykami PSL, m.in. właśnie z Samborskim.
Naczelny pisma wielokrotnie gościł na bankietach w ambasadzie Rosji. Jak dowiedziała się „GP”, Engelgard pojawił się w niej także 12 czerwca tego roku na przyjęciu z okazji Dnia Rosji. Wcześniej brał również udział w innych wydarzeniach z udziałem ambasadora Siergieja Andrejewa, np. na początku 2019 r. w siedzibie Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód, gdzie odbywały się zebrania z cyklu „Spotkania z dyplomatami”. Na tym wydarzeniu obecny był także Tadeusz Samborski. Stowarzyszenie to jest następcą komunistycznego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, a Samborski był wcześniej jego wiceprzewodniczącym.
Osoby z tego środowiska popierają ludowca i wyraziły ogromną radość po informacji, że uzyskał on mandat poselski. „Myśl Polska” opublikowała również w czasie kampanii wyborczej wywiad z nim oraz inne teksty chwalące Samborskiego.
#TadeuszSamborski, poseł Trzeciej Drogi i miłośnik Rosji, może zostać marszałkiem seniorem. Czytaj więcej od 00:00 na https://t.co/1HYRtWiDJA
— GP Codziennie (@GPCodziennie) October 17, 2023
Sprawdź ofertę » https://t.co/5oUNtNfQBb pic.twitter.com/EQecFGxFNX