Sławomir Cenckiewicz podkreślił znaczenie wizyty prezydenta RP w Waszyngtonie jako gestu świadczącego o "pogłębiającym się partnerstwie między Polską a USA". Dodał, że bardzo istotny jest także moment, w którym to spotkanie się odbyło.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"Trwające rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą, prowadzone przez Donalda Trumpa, otworzyły wąskie, ale ważne okno dyplomatyczne - które wymaga jedności transatlantyckiej. Prezydent Nawrocki, trzymając się z dala od brukselskiego paraliżu, pokazuje, że Polska mówi jasno i stanowczo w momencie, gdy zawahanie służby jedynie wrogowi"
- napisał prof. Cenckiewicz.
"Stała obecność USA w Polsce niezbędna dla ochrony Europy i świata"
Szef BBN wskazał na konieczność utrzymania przez USA wiarygodności doktryny odstraszania, szczególnie, że spotkanie zbiega się z dokonywanym przez USA przeglądem sił w Europie i przygotowywaniem nowej strategii bezpieczeństwa narodowego.
"Stała obecność USA w Polsce jest niezbędna dla ochrony Europy i wzmocnienia globalnej pozycji Stanów Zjednoczonych wobec skoordynowanych działań przeciwników"
- zadeklarował szef BBN.
Wskazał, że przesłanie, z jakim do Waszyngtonu przyleciał Karol Nawrocki, jest takie, że "Polska jest gotowa wziąć na siebie większy ciężar". Podkreślił, że Polska od dawna ostrzegała przed agresją Rosji i wydawała więcej na obronność niż inne kraje NATO.
"W przeciwieństwie do większości elit europejskich, które dążyły do równego dystansu między Waszyngtonem a Moskwą, Polska zawsze ufała relacjom transatlantyckim, co czyni nas wiarygodnym partnerem"
- przypomniał prof. Sławomir Cenckiewicz.
Wyliczał ogromne inwestycje w polską armię, jakie prowadzone są od kilku lat, dodając, że transformacja polskich Sił Zbrojnych "nie może się w pełni zrealizować bez stałego stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce".
Trzy argumenty za stałą obecnością
Cenckiewicz wymienił trzy argumenty przemawiające za stałą obecnością sił US Army w Polsce. Pierwszy - to fakt, że "zagrożenia w Europie i w Azji są nierozerwalnie związane".
"Jeśli Moskwa odniesie sukces na Ukrainie, Pekin odczyta to jako zielone światło do eskalacji napięć w regionie Indo-Pacyfiku. Powstrzymanie Rosji w Europie jest zatem kluczowe dla globalnego odstraszania Chin"
- zauważył szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Po drugie, zaznaczył, że Polska przygotowana jest do skutecznej obrony NATO na wschodniej flance - zarówno w zakresie położenia geograficznego, jak i miliardowych inwestycji w infrastrukturę.
"Możemy zapewnić infrastrukturę równie wszechstronna jak niemiecka. (…) Centralny Port Komunikacyjny, lotnisko o podwójnym przeznaczeniu i węzeł kolejowy (…) ma stanowić kręgosłup mobilność NATO na wschodniej flance, umożliwiając szybkie wsparcie wojskowe i integrację logistyczną"
- argumentował prof. Sławomir Cenckiewicz.
Jako trzeci argument wskazał lojalność polskich sojuszników i postawę proamerykańską polskiego społeczeństwa, wyróżniającą się na tle innych społeczeństw europejskich.
Nuclear Sharing dla Polski
Prof. Cenckiewicz zadeklarował, ze prezydent Karol Nawrocki popiera udział Polski w programie Nuclear Sharing, który "wyeliminowałby ostatni instrument szantażu Rosji w naszym regionie".
Dodał, że Polska inwestuje także w projekty infrastrukturalne związane ze wschodnią flanką NATO - w tym polsko-amerykański hub serwisowy. Poparcie ma także projekt rozbudowy sieci rurociągów paliwowych NATO na terenie Polski.
Szef BBN zwrócił także uwagę na to, że prezydent Nawrocki skupia się na bezpieczeństwie energetycznym - sprzeciwiając się Europejskiemu Zielonemu Ładowi i popierając energetykę węglową, jądrową i opartą na LNG.
"Polska jest nie tylko sojusznikiem na pierwszej linii frontu, ale także bramą do kształtowania europejskiej obronności i przyszłości technologicznej. Nasze bazy już teraz służą jako linia ratunkowa NATO dla Ukrainy. (…) Dziś, pod przewodnictwem prezydenta Nawrockiego, Polska jest gotowa ponownie stać się filarem obronności NATO i wiarygodnym partnerem Stanów Zjednoczonych. Zaproszenie prezydenta Trumpa otwiera nowy rozdział w tym sojuszu - uznanie, że droga Ameryki do pokoju poprzez siłę wiedzie przez Warszawę"
- napisał prof. Sławomir Cenckiewicz na łamach amerykańskiego "Newsweeka".