Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Promotor nowych technologii obraził się za żart. Chce… usunąć dziennikarza TV Republika z pracy - WIDEO

Dr Maciej Kawecki zagroził pozwem dziennikarzowi „Gazety Polskiej” i TV Republika Maciejowi Kożuszkowi. Powód? Poczuł się dotknięty… satyrycznym programem Kożuszka w Republice. W mediach społecznościowych promotor nowych technologii stwierdził, że jeśli stacja nie usunie z pracy dziennikarza i nie wpłaci na stypendia dla młodzieży, to sprawa skończy się w sądzie.

Telewizja Republika

Żarty prowadzącego satyryczny program o polityce "Codziennie" doprowadziły Macieja Kaweckiego do nerwowej reakcji. Maciej Kożuszek stwierdził w nim, że bardziej od młodzieży "nienawidzi dr. Kaweckiego".

- Promotorzy młodzieży... oni są najgorsi, bo oni tylko wspomagają ich głupotę"

- ironizował dziennikarz Telewizji Republika.

Wywołany do tablicy mocno się zagotował i zażądał usunięcia redaktora z pracy. Nie dlatego rzekomo, że poczuł się dotknięty fragmentem na swój temat, ale pod pretekstem... obrażania dokonań młodych ludzi.

- To jest oficjalny program TV "Codziennie" w Republice. Prowadzący mówi: "nienawidzę młodzieży, ale to nic w porównaniu do mej nienawiści do dr Kaweckiego". Ogląda to na YouTube dziesiątki tysięcy. Zło wcielone. Oczekuję przeprosin młodych ludzi i usunięcia filmu. Inaczej pozew

- napisał Kawecki na Twitterze.

Kożuszek wszedł w konwersację z prezesem Instytutu Lema, który brakiem dystansu do siebie przebija najwyraźniej takich gigantów sztywniactwa jak dziennikarz Janusz Schwertner z Onetu.

- Ale ma Pan silną psychikę - kontynuował drażnienie się z doktorem. - To, co Pan robi, to szkalowanie młodych ludzi. Media mają nieść misję publiczna i informować ,a nie nawoływać do nienawiści względem człowieka. Jest Pan zaprzeczeniem dziennikarstwa. Nie będę tego udostępniał we wszystkich social mediach, bo nie chce robić Panu rozgłosu. Nie jest Pan tego wart – zagrzmiał w odpowiedzi Kawecki.

Nie dotrzymał przy tym obietnicy. Zaraz potem bowiem o nagłośnienie fragmentu programu "Codziennie" poprosił na... Linkedinie, czyli portalu dla osób poszukujących pracy i udostępniających wieści o swoich dokonaniach zawodowych. Tam Kawecki zasugerował, że "dałby w zęby" Kożuszkowi, ale tego nie zrobi, bo w jego (doktora Kaweckiego) przekonaniu nic to nie zmieni. Dlatego doktor zażądał usunięcia redaktora z pracy i wpłaty na stypendia dla młodzieży. W przeciwnym razie – pogroził - pójdzie do sądu.

Maciejowi Kaweckiemu doradzamy więcej luzu i pracy nad własnym, wybujałym ego, popychającym go czasem do powielania fejków w sieci - również na temat Stanisława Lema, który - wbrew przekonaniom szefa instytutu jego imienia - nigdy nie stwierdził: "Gdyby nie Internet, nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów".

A Państwa zachęcamy do obejrzenia odcinka programu Macieja Kożuszka:

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#media

gie