Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Kultura i Historia

Nie ma przełomu w sprawie ekshumacji ofiar Zbrodni Wołyńskiej

Wiceszef IPN Karol Polejowski, podczas posiedzenia senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności na temat rozpatrzenia informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej, zapytany przez senatora Marka Komorowskiego (PiS) o to, jak ocenia dotychczasowe działania władz ukraińskich wobec polskich starań o ekshumacje ofiar Zbrodni Wołyńskiej, powiedział: Czasami jest to przedstawiane jako przełom. Pozwolę sobie być sceptyczny. Przełom polegałby na czym innym, czyli na systemowym uregulowaniu poszukiwań ofiar zbrodni dokonanych przez ukraińskich nacjonalistó2.

Autor: redakcja

Wiceprezes IPN przypomniał, że Instytut złożył 26 wniosków o ekshumacje, z czego rozpatrzony został jeden, dotyczący prac we Lwowie-Zboiskach, związanych ze szczątkami żołnierzy Wojska Polskiego, poległych we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa. Zwrócił uwagę, że zgoda strony ukraińskiej na prace ekshumacyjne w Puźnikach, która została wydana na wniosek polskiej fundacji Wolność i Demokracja, była „tylko częściowa, na jedną mogiłę, a wiemy, że jest druga mogiła z podobną liczbą ofiar".

Odnosząc się do zgody na przeprowadzenie prac poszukiwawczych w miejscowości Ugły na Wołyniu, wskazał, że otrzymało ją lwowskie przedsiębiorstwo Dola. – Nie widziałem takiego dokumentu, że było to (…) dla polskiego podmiotu – oznajmił.

Jestem bardzo ostrożny w tym, aby twierdzić, że doszło do jakiegoś przełomu. (...) Raczej mamy próbę uzyskania rozwiązań, które by zadowoliły obie strony. Ale my w Instytucie Pamięci Narodowej z całą pewnością nie będziemy mogli się zgodzić na symetryzm w traktowaniu ofiar. Nie ma tu żadnej symetrii. Według naszych ustaleń (…) na podstawie źródeł liczba ofiar na Wołyniu i w województwach południowo-wschodnich II Rzeczpospolitej, przekracza 130 tys.

– mówił Polejowski i dodał, że chciałby, aby to w końcu zostało uregulowane systemowo. (…) Ale pomimo pewnych sygnałów przełomu nie ma... 

Autor: redakcja

Źródło: pap.pl