Już w tytule tekstu, jego autor Jakub Noch pyta: „Też masz dość Powstania Warszawskiego?”. W dalszej części tekstu robi wszystko, aby wmówić czytelnikom, że organizacja uroczystości upamiętniających Powstanie Warszawskie nie ma sensu.
- Modę na Powstanie Warszawskie najpierw wykreowały pokątnie przekazywane relacje, potem odpowiedzieli na nią nawet zwalczający mit AK komuniści. Oni wmówili warszawiakom, że z karabinami w ręku biegały nawet przedszkolaki. Lech Kaczyński tę legendę oprawił w multimedialną formę i dziś mamy prawdziwy warszawski hit. Tylko czy naprawdę Warszawa co roku musi męczyć nim całą Polskę? - czytamy na łamach serwisu natemat.pl
Autor skandalicznego tekstu przekonuje nawet, że „tu w Gdańsku, Katowicach, Lublinie, Krakowie i setkach innych polskich miast na Powstanie Warszawskie nikt nie patrzy tak, jak Wy” i zapewnia, że nie ma ochoty przez dwa tygodnie na przełomie wakacji czytać informacji na temat Powstania Warszawskiego.
Argumentacja autora tekstu z serwisu Tomasza Lisa najwyraźniej nie przypadła do gustu czytelników, ponieważ pod tekstem pojawiło się wiele komentarzy przywołujących autora tekstu do pionu.
- Drogi panie "redaktorze" nam na prowincji np. we Wrocławiu wcale nie przeszkadza to powstańcze świętowanie ! prosze więc wypowiada się we własnym imieniu. !!! - napisała jedna z czytelniczek.
- Łooo, jaki dzielny! Napisz, buchaterze, taki tekst na 19 kwietnia, to wtedy będę mógł uznać, że masz intencje czyste – czytamy w innym wpisie.
- A kto Cię ustanowił moim przedstawicielem? Mieszkam w Krakowie,, a historia powstania była w mojej rodzinie od pokoleń jako przykład nadzwyczajnego męstwa i hartu ducha, gdzie celem było zachowanie godności i walka mimo wszystko. Dlaczego potrafimy zachwycać się Spartanami, a nie doceniamy Polaków? Druga sprawa - gdyby Rosjanie nie stali za Wisłą, tylko (skoro byli ponoć oswobodzicielami) ruszyliby do pomocy, to Warszawa nie musiałaby tyle wycierpieć – napisał kolejny czytelnik.
- Tekst wyjątkowo podły i nastawiony na jeden cel. Aby wywołać kontrowersje. To tak jakby w świecie realnym ktoś wyszedł na środek pokoju i pokazał goła dupę. Tak własnie się zachował autor. Zasługuje jedynie na pogardę i olanie – skwitował inny komentator.