10 kwietnia
Lubach: Widzieć Smoleńsk. "Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy"
Przeżywamy jak co roku 1 i 2 listopada w sposób wyjątkowo natężony więź z naszą historią – i tą osobistą, rodzinną, wspominając zmarłych przodków, rodziców, krewnych, przyjaciół, i tą w skali całego narodu i państwa, odwiedzając groby polskich świętych i bohaterów, obrońców naszej wiary, ojczyzny i tradycji. Morze świateł widoczne na zdjęciach cmentarzy z góry ujawnia wielką moc jasności płynącą z tych świętych dla Polaków mogił, oznacza bowiem przekonanie o prawdzie cudu Zmartwychwstania, który dla narodów ujarzmionych długo przez wroga, jak nasz, oznaczał zawsze wiarę w boską obietnicę odrodzenia się kraju wolnego. Jak w słowach jednego z polskich hymnów - „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”.
Tomasz Sakiewicz: Nasz 10 kwietnia
10 kwietnia zamykamy pewien etap, ważny, ale sprawy nie kończymy. Zostanie wreszcie odsłonięty w stolicy pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Będzie też ujawniony raport komisji państwowej, którą kieruje Antoni Macierewicz. Tego właśnie chcieliśmy i jeżeli pamiętają Państwo nasze zapowiedzi, marsze pamięci miały właśnie odbywać się do tego momentu. Pierwszy marsz został zorganizowany 10 maja w Warszawie (z kościoła kapucynów), po nim warszawski klub i redakcja „GP” zorganizowały na placu Teatralnym koncert ku czci poległych. Drugi marsz dzięki klubom odbył się w Krakowie w czerwcu 2010 r. Miesiąc później marsze odbywały się już w wielu miastach Polski, a nawet na świecie.