W miejscu, gdzie 13 lat temu doszło do tragedii, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński i inni członkowie polskiej delegacji, odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary. - Naszym obowiązkiem jest być dziś w tym miejscu, by oddać hołd tym, którzy 13 lat temu zginęli w tej tragicznej katastrofie. Pamiętamy i będziemy pamiętać - mówił ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski.
10 kwietnia przypada 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. Tego dnia w 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Uroczystości upamiętniające ofiary tragedii odbyły się także w miejscu, gdzie polska delegacja poniosła śmierć przed trzynastoma laty. Pojawili się tam Polacy, którzy w obecności kapłana modlili się w intencji ofiar tragedii, jak również oddali im hołd poprzez złożenie kwiatów.
Prawda, ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięży. Te słowa pochodzą z przemówienia, które 10 kwietnia 2010 r., podczas uroczystości upamiętniających 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, miał wygłosić Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński. Słów tych nie usłyszeliśmy. Nie pozwoliła na to katastrofa samolotu, którym z polską delegacją udawał się na uroczystości Prezydent Rzeczypospolitej. Jakże znacząco i symbolicznie brzmią one dziś w kolejną rocznicę tej tragicznej katastrofy, i w tych geopolitycznych realiach, w których przyszło nam żyć. Słyszymy te słowa teraz i tu je wyraźnie powtarzamy - Prawda, ta ostateczna broń przeciw przemocy – zwycięży. Zwycięża i zwycięży też prawda, kto dzisiaj jest agresorem, a kto ofiarą. My tę prawdę znamy.
Wspominamy dzisiaj wszystkich tych, dla których patriotyzm był wartością nadrzędną. Przedkładali oni dobro Polski ponad własne sprawy, gdyż, jak to pięknie ujął Cyprian Kamil Norwid, pojmowali oni Ojczyznę jako wielki zbiorowy obowiązek. Naszym obowiązkiem jest być dziś w tym miejscu, by oddać hołd tym, którzy 13 lat temu zginęli w tej tragicznej katastrofie. Pamiętamy i będziemy pamiętać.
Ambasador zapalił znicz pod krzyżem oraz złożył wieniec i palmę wielkanocną, która jest symbolem nie tylko męczeństwa, ale i triumfu życia nad śmiercią.
Polski ambasador w Rosji podkreślił, że nic nie może stanąć na przeszkodzie w organizowaniu takich uroczystości. "Chcę przekazać wszystkim rodakom w kraju, że będziemy zawsze tu obecni. Nie stanie nam na przeszkodzie żadna decyzja administracyjna, jakiekolwiek działania, które będą miały na celu utrudnienie naszej obecności" - zapowiedział ambasador Krajewski w rozmowie z TVP Info.