Podczas, gdy unijni przywódcy rozpoczęli już w Brukseli drugi dzień szczytu nie w formacie „27”, jak początkowo planowali, ale również z brytyjską premier Theresą May, w polskich mediach pojawiła się informacja, która z pewnością nie spodoba się politykom totalnej opozycji. Wbrew bajkom o rzekomej izolacji Polski na arenie międzynarodowej, premier Mateusz Morawiecki w kuluarach unijnego szczytu spotkał się z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem i rozmawiał z nim w cztery oczy o sporze pomiędzy KE i Polską.
Komisja Europejska odnotowała już w pierwszym dniu unijnego szczytu polską zapowiedź złożenia poprawek do ustaw sądowych w Polsce; zapowiedziała, że będzie je analizować. Nie wiadomo w jakim stopniu rozmowa dotyczyła dokładnie tych propozycji, ale wcześniej przedstawiciele władz w Warszawie zapowiadali, że będzie rozmowa Morawiecki-Juncker w sprawie praworządności.
Tymczasem ze źródła dyplomatycznego Polska Agencja Prasowa dowiedziała się, że premier Mateusz Morawiecki rozmawiał w cztery oczy w kuluarach szczytu UE z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem.
PiS przygotowało projekt dotyczący zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym oraz projekt nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów. Szef MSZ Jacek Czaputowicz podkreślił, że projekty te są wyjściem naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej. Zaznaczył, że rząd poszukuje i chce kompromisu z KE.
Projekt PiS nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym przewiduje, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat.
Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Dzisiejsze dyskusje będą się na pewno toczyły nad tym etapem procesu negocjacyjnego, który – ja mogę powiedzieć – jest dla Polski optymalny, ponieważ my zrealizowaliśmy nasze cele. pic.twitter.com/EboaedwfM0
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 22 marca 2018
Sporo emocji budzi również sam unijny szczyt. Okazuje się bowiem, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zmieniono harmonogram obrad. Początkowo 27 krajów UE miało ocenić postęp w dotychczasowych negocjacjach z Wielką Brytanią i przyjąć wytyczne do dalszych rozmów. Jednak wobec braku jednoznacznego potwierdzenia w czwartek wieczorem z Waszyngtonu, że UE będzie wyłączona z dodatkowych ceł na stal i aluminium, zdecydowali się odłożyć przyjęcie wniosków w tej sprawie.
Z tego też powodu May została w piątkowy poranek w Brukseli. Dopiero po zakończeniu tego punktu 27 krajów członkowskich UE już bez Wielkiej Brytanii zajmie się Brexitem.
- Pracowaliśmy ciężko, żeby zagwarantować wyłączenia dla UE z ceł na stal. Jak dotąd Amerykanie ogłosili tymczasowe wyłączenie z ceł dla Unii, dziś razem z przywódcami UE będziemy pracować nad tym, jak zapewnić stałe wyłączenia. Będziemy rozmawiać o tym, jakie kroki będzie można podjąć w tej kwestii - powiedziała May dziennikarzom.
Dodała, że została w Brukseli, by o tym rozmawiać, ponieważ przemysł stalowy jest bardzo ważny dla Wielkiej Brytanii i dla rządu w Londynie.